Nie wiem jak wam, ale paszteciki kojarzą mi się z jesienią. Doskonałe na wieczór, do podjadania w zimne wieczory, z kocem i ciepłym pledem na kolanach. A ich smak w połączeniu ze smakiem czystego, czerwonego barszczu, poezja...
- 500 g mąki
- 200 g masła lub margaryny
- 1-2 jajka
- 5 dag drożdży
- 1 łyżka cukru
- sól
- kilka łyżek mleka
- 500 g pieczarek
- 500 g kapusty kiszonej
- 1 żółtko
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz
Drożdże rozetrzeć z cukrem, rozprowadzić letnim mlekiem. Mąkę przesiać, dodać rozrobione drożdże, jajka, sól, roztopione letnie masło. Wyrobić gładkie ciasto, odstawić na godzinę do wyrośnięcia. W międzyczasie obrać pieczarki, umyć, drobno poszatkować, podsmażyć na maśle. Kapustę ugotować, odcisnąć, pokroić. Połączyć z pieczarkami, doprawić do smaku solą i pieprzem. Rozwałkować wyrośnięte ciasto na okrągły placek o grubości ok. 0,5 cm. Powycinać nożem od środka placka trójkąty, nakładać na nie farsz, zawijać od grubszej strony. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować rozmąconym żółtkiem. Piec w temperaturze 190oC na złoty kolor. Smacznego!
1 komentarz:
mniam
Prześlij komentarz