piątek, 30 stycznia 2009

No to najlepszego!

Dziękując wszystkim za życzenia urodzinowe zapraszam na kawałek tortu!




czwartek, 29 stycznia 2009

277. Tuiles - styczniowe wyzwanie Daring Bakers


foodelek: przepisy tygodnia


 


 


 


 


 


 


 


Tuiles to lekkie jak piórko ciasteczka, które tuż po upieczeniu układa się w specjalnej formie, dzięki czemu po wystygnięciu zachowują charakterystyczny dla siebie wygięty kształt.

Styczniowe wyzwanie Daring Bakers stawiało na lekkość. Zadaniem było wykonanie tuiles w dowolnym kształcie i przygotowanie dowolnego, równie lekkiego dodatku - musu, sorbetu, lekkiego dipu... Ja swoje tuiles wygięłam w kształt rurek, a podałam je z lekkim musem czekoladowym według przepisu Pascala. Idealne połączenie.


Styczniowym wyzwaniem "opiekowały się" Karen z blogu Bake My Day oraz Zorra, autorka blogu 1x umruehren bitte. Autorami przepisów na Tuiles są Angélique Schmeink oraz Michel Roux.  (This month's challenge is brought to us by Karen of Bake My Day and Zorra of 1x umruehren bitte aka Kochtopf. They have chosen Tuiles from The Chocolate Book by Angélique Schmeink and Nougatine and Chocolate Tuiles from Michel Roux.)


 




 




Składniki: 65 g miękkiego masła, 60 g cukru pudru, 1 saszetka cukru waniliowego, 2 duże białka roztrzepane widelcem, 65 g przesianej mąki

Masło, cukier i cukier waniliowy utrzeć na gładką masę. Ciągle mieszając, dodawać roztrzepane białka. Następnie stopniowo dodawać mąkę. Gładką masę schłodzić w lodówce przez 30 minut.

Po tym czasie wyłożyć blachę papierem do pieczenia, masę rozsmarowywać cienko za pomocą łyżki, piec około 5-10 minut w nagrzanym do 180 stopni C piekarniku. Złote tuiles zdejmować z blachy i wyginać w dowolne kształty. Pozostawić do wystygnięcia. Smacznego!



piątek, 23 stycznia 2009

276. Tortilla w stylu amerykańskim


Ostatnio w naszej kuchni króluje tortilla. Też tak czasami macie, że jecie coś seriami? U nas jest to całkiem normalne. Jak mieliśmy ochotę na makaron, to próbowaliśmy seryjnie przeróżnych przepisów na spaghetti. Teraz akurat eksperymentujemy z tortillą. Jedliśmy już tortillę z kurczakiem, kukurydzą i delikatnym sosem meksykańskim, poniższy przepis zaś jest wynikiem naszych eksperymentów z fasolą w sosie pomidorowym Heinza.

Może tortilla ta do najzdrowszych i lekkich nie należy ;) (chociaż warzywa strączkowe w diecie są jak najbardziej wskazane), ale smak ma rewelacyjny. Jest bardzo syta, idealnie nadaje się na chłodne zimowe dni.







Składniki: 4 tortille, 1 puszka fasoli w sosie pomidorowym, 250-300 g dobrej kiełbasy, kilka kropel tabasco, 2 łyżki sosu meksykańskiego, 100 ml śmietany, 2 łyżeczki przyprawy chili con carne, kapusta pekińska

Kiełbasę pokroić w dosyć dużą kostkę, podsmażyć na patelni, dodać chili con carne, dokładnie wymieszać. Następnie dodać fasolę razem z sosem, tabasco, śmietanę, sos meksykański, wszystkie składniki dobrze wymieszać. Tortille przygotować według przepisu podanego na opakowaniu, zwinąć w rożki. Nakładać naprzemiennie nadzienie i poszatkowaną kapustę pekińską. Smacznego!

275. Klopsiki szwedzkie




Co prawda wspólna kulinarna wycieczka do Szwecji, której organizatorami byli Irena i Andrzejdobiegła już końca, ale i tak postanowiłam opublikować przepis na klopsiki szwedzkie. Przygotowałam je w ubiegłym tygodniu jako główny element weekendowego obiadu. Przepis pochodzi z programu ESSENCE OF EMERIL, emitowanego na Kuchnia.tv.

Klopsy są bardzo łatwe w wykonaniu, a smak ich powinien zaspokoić gusta wielu z was. Mięsne kulki są miękkie i delikatne, ale pomimo dosyć długiego gotowania nie tracą swojego kształtu. Dużym atutem potrawy jest sos - gęsty, bardzo aromatyczny, lekko słodki, z delikatną nutą porzeczki. Następnym razem spróbuję z żurawiną, żeby zobaczyć, jak zmieni się jego smak.






Składniki: 4 drobno posiekane czerwone cebule, 4,5 łyżki masła, 350 g mielonej wołowiny, 350 g mielonej wieprzowiny, 2 płaskie łyżeczki soli, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej, 90 g bułki tartej, 125 ml mleka, 250 ml śmietany, 1 duże roztrzepane jajko, 4 łyżki mąki, 600 ml rosołu wołowego, 40 dżemu porzeczkowego

2 cebule usmażyć na 1,5 łyżki masła do lekkiego zbrązowienia przez około 5 minut. Odstawić do wystygnięcia. Następnie dodać do zmielonego mięsa sól, pieprz i gałkę muszkatołową (ilość soli i pieprzu według uznania). W małej misce wymieszać bułkę tartą z mlekiem i 1/4 szklanki śmietany. Odstawić na 5 minut aż bułka wchłonie mleko i śmietanę. Jajo i masę z bułką tartą dodać do masy mięsnej. Wymieszać rękoma wszystkie składniki. Formować małe klopsiki. Smażyć na maśle około 5 minut. Przełożyć do naczyniua.

W rondelku podsmażyć pozostałą cebulę, dodać mąkę i smażyć mieszając kolejne 2 minuty. Stopniowo dodawać rosół wołowy do uzyskania gładkiej i gęstej konsystencji. Całość gotować 4 minuty. Do sosu dodać mięsne pulpeciki, pozostałą sól, pieprz, śmietanę i dżem porzeczkowy. Doprowadzić do zagotowania się potrawy dużym ogniu. Następnie zmniejszyć ogień i gotować na wolnym ogniu. Delikatnie mieszać składniki, tak aby nie uszkodzić pulpetów. Gotować, bez przykrycia przez 60 minut. Zdjąć z ognia, kiedy pulpeciki będą miękkie, a sos gęsty i aromatyczny. Smacznego!

czwartek, 22 stycznia 2009

274. Meksykańska jajecznica


Chociaż na codzień staramy się urozmaicać swoje śniadanie, nieczęsto publikuję tutaj śniadaniowe przepisy. A szkoda! Czas najwyższy to zmienić. Zaczynam więc od ekspresowej Nigelli i jej propozycji na jajecznicę meksykańską. Ponoć jest idealna na kaca ;). Ja nie testowałam tej właściwości, ale smak ma idealny. Pikantny, przez co bardziej wyraźny niż w klasycznej wersji. Pomidory sprawiają zaś, że jajecznica nie jest sucha. No i tortille. Mój kulinarny hit ostatnich dwóch tygodni.  Polecam gorąco!.







Składniki: 2 łyzki oleju, 2 miękkie kukurydziane torille, 1 obrany i drobno pokrojony pomidor, 1 posiekana cebula dymka, 1 posiekana mała zielona papryczka chili, 4 roztrzepane jajka, 1/4 łyżeczki morskiej soli

Tortille zwinąć w rulonik i pociąć nożyczkami na paski i podsmażyć na rozgrzanym oleju do momentu, aż będą złote i chrupiące, przełożyć do miski. Na patelnię wrzucić pokrojonego pomidora, posiekaną dymkę i chili i podsmażać wszystko około minuty. Następnie dodać posiekane tortille, jajka i sól, mieszać drewnianą łyżką. Kiedy jajka zaczną się ścinać, zdjąć patelnię z ognia. Smacznego!

273. Mielone mięso po amerykańsku


Coraz bardziej lubię Przepyszne ziemniaki, książkę, którą dostałam w nagrodę za wspólne ziemniaczane gotowanie. Idealna pozycja książkowa na chłodne deszczowe (u was też siąpi deszcz?) dni. Próbowałam już kartoflankę z kukurydzą, teraz przyszła kolej na mieloną wołowinę z fasolą pod kołderką z ziemniaczanego puree.

Stosunkowo rzadko jemy mięso, ale takie przepisy jak ten sprawiają, że mam ochotę na kolejne ciekawe mięsne propozycje. Danie ciężkie do sfotografowania, ale za to pyszne. I jak proste w przygotowaniu!





Składniki: 600 g ziemniaków, 80 ml mleka, 1 łyżka masła, sól, pieprz, 2 cebule, 2 łyżki oleju, 500 g mielonej wołowiny, 400 g fasolki w sosie pomidorowym z puszki, tabasco

Ziemniaki obrać, ugotować do miękkości. Następnie odcedzić, krótko odparować i włożyć do miski. Mleko podgrzać i rozpuścić w nim masło. ziemniaki rozgnieść na puree, dodac mleko z masłem, dokładnie wymieszać, doprawić do smaku solą i pieprzem.

Cebulę obrać i drobno posiekać. Podsmażać na oleju przez około 5 minut. Dodać mięso i podsmażać do momentu zbrązowienia. Dodać fasolę, przyprawić kilkoma kroplami tabasco. Dusić wszystko około 10 minut.

Wołowinę przełożyć do naczynia żaroodpornego, na wierzch wyłożyć puree ziemniaczane. Zapiekać w gorącycm piekarniku około 5-10 minut do momentu aż wierzch potrawy lekko się przyrumieni. Smacznego!

piątek, 16 stycznia 2009

272. Chleb z cebulką i ziołami


I znowu wracam do chlebów. Zaniechałam co prawda chwilowo pieczenie pieczywa z użyciem zakwasu, ale drożdżowe na nowo staram się piec. Przepis na chleb z cebulką jest przepisem Liski, podanym na forum Cin Cin. Wprowadziłam drobne zmiany względem oryginalnego pzrepisu - nie użyłam maku do posypania chleba i w odróżnieniu od autorki, piekłam chleb w piekarniku. Tym razem maszyna do chleba posłużyła mi jedynie do wyrobienia ciasta. Dodatkowo do swojego chleba dodałam łyżkę ziół włoskich. Wyszedł pyszny. Mięciutki, z chrupiącą skórką. Polecam.







Składniki: 400 g mąki, 6 g suchych drożdży, 2 łyżki oliwy, duża cebula zeszklona na oliwie, 1 łyżka cukru, 1,5 łyżeczki soli, 250 ml wody, 1 łyżka ziół włoskich

Wszystkie składniki umieścić w maszynie w kolejności woda, oliwa, cukier, sól, zioła włoskie, cebula, mąka, drożdże i nastawić program Dough. Następnie umieścić ciasto w foremce wysypanej otrębami i piec około 1 godziny w temperaturze 210 stopni C. Smacznego!

wtorek, 13 stycznia 2009

Blog roku 2008


Podobnie jak w roku ubiegłym KNEDLIK bierze udział w konkursie na blog roku. Jeśli zaglądacie tutaj z przyjemnością, jeśli moje zdjęcia i przepisy są dla was inspiracją, będzie mi bardzo miło, gdy oddacie swój głos na niniejszy blog. Wystarczy, że wyślecie sms o treści H00257 (w numerze znak 0 to cyfra zero) na numer 7144.


Głosowanie będzie miało dwa etapy. Pierwszy kończy się 22 stycznia o godzinie 12. Do drugiego etapu przejdzie dziesięć najwyżej ocenianych blogów z każdej kategorii.


Koszt sms to 1,22 zł, dochód z wysłanych wiadomości zostanie przekazany na opłacenie turnusów rehabilitacyjnych dzieci chorych na porażenie mózgowe. Dodatkowo każdy z głosujących ma szansę na wygranie aparaty fotograficznego Casio Exilim EZ-Z80.


Za wszystkie głosy serdecznie dziękuję!


Śniadaniowy również bierze udział w konkursie. Zainteresowanych zapraszam po szczegóły tutaj.

271. Kartoflanka z kukurydzą


Na zaprzyjaźnionych blogach aktualnie królują zupy, u mnie w kuchni również.  Dzisiaj prezentuję pyszną, kremową kartoflankę z kukurydzą, przepis na którą znalazłam w książce "Przepyszne ziemniaki". Zupa jest gęsta, pożywna, z cudowną słodką i chrupiącą kukurydzą. Do tego chrupiący boczek i krakersy. Bardzo odpowiada mi to połączenie. To już kolejna zupa ziemniaczana, jaką wypróbowałam,  w planie mam kolejne. Do wiosny jeszcze daleko, więc niedługo pojawią się kolejne kartoflanki.







Składniki: 1 mała cebula, 250 g obranych ziemniaków, 1/2 łyżki oleju słonecznikowego, 250 g wywaru warzywnego, 225 g kukurydzy z puszki, 40 g krakersów, 200 ml mleka, 50 ml kremówki, 25 g chudego wędzonego boczku pokrojonego w cieniutkie plasterki, sól, pieprz

Cebulę drobno posiekać, ziemniaki pokroić w drobną kostkę. W garnku rozgrzać olej i smażyć cebulę około 5 minut. Następnie dodać ziemniaki i obsmażać około 3 minut. Wlać wywar warzywny, doprowadzić do wrzenia, gotować na małym ogniu około 20 minut (ziemniaki powinny zmięknąć).

Kukurydzę odcedzić, przepłukać na sicie, odsączyć. Krakersy rozdrobnić, włożyć do miski, zalać mlekiem i zostawić na około 5 minut. Z garnka wyjąć połowę ziemniaków, dodać krakersy, zmiksować razem z wywarem. Następnie dodać pozostałe ziemniaki oraz kukurydzę, gotować jeszcze chwilę. Podawać z boczkiem podsmażonych na chrupko na patelni. Smacznego!

niedziela, 11 stycznia 2009

270. Tilslorte Bondepiker


Postanowiłam dołączyć do Ireny i Andrzeja i przyjrzeć się tym razem smakom kuchni norweskiej. Niestety w Polsce kuchnia ta jest niezbyt znana. Ja również dopiero ją poznaję. Podstawą norweskiej kuchni, ze względu na geograficzne położenie kraju, są ryby przyrządzane na setki sposobów. Podstawową rybą jest dorsz, ale wykorzystuje się również tak popularnego u nas łososia, śledzie czy pstrągi. Kuchnia norweska jest dosyć ciężka. Norwegowie jadają dużo nabiału (w tym sery kozie czy żółty Jarlsberg), z mięs - baraninę, a również mięso renifera, foki i wieloryba. Najpopularniejszym dodatkiem do dania głównego, podobnie jak u nas w Polsce, są ziemniaki.

Ja przygotowałam dzisiaj norweski deser, którego podstawę stanowią jabłka, bita śmietana i prażona bułka tarta.






Składniki: 6 jabłek, 75 g cukru, 100 ml wody, 1,5 szklanki suchej tartej bułki, 4 łyżki cukru (jeszcze raz), 2 łyżki masła, 1 szklanka bitej śmietany

Jabłka obrać i pokroić na małe kawałki - gotować z wodą i cukrem aż będą miękkie. Ostudzić. Tartą bułkę podsmażyć z cukrem i masłem na patelni do momentu aż bułka będzie chrupiąca i słodka. Podawać w szklanakch nakłądając naprzemiennie - jabłka, śmietanę, podsmażoną tartą bułkę, jabłka, śmietanę i na koniec bułkę. Smacznego!

wtorek, 6 stycznia 2009

269. Sernik z Nowego Jorku





Stałam się miłośniczką serników na spodzie ciasteczkowym. To już kolejny tego typu wypiek, który smakuje wyśmienicie, a którego przygotowanie nie nastręcza żadnych problemów. Nie do końca wiem, czym charakteryzują się serniki nowojorskie. Szukając przepisu natknęłam się na przeróżne receptury. Wybrałam jedną z nich, tą z blogu Liski, oryginalnie zamieszczoną w książce "Delicious", wydanej z okazji pięciolecia brytyjskiej wersji tego magazynu. Sernik wyszedł pyszny i stał się cudownym słodkim noworocznym akcentem.




Składniki: 200 g ciasteczek typu digestive, 75 g roztopionego masła, 800 g kremowego sera, 190 g cukru pudru, 4 jajka, 3 żółtka, 3 łyżeczki ekstraktu z wanilii, 30 ml soku z cytryny, 300 ml kwaśnej śmietany, kakao do posypania

Okrągłą formę wyłożyć folią aluminiową tak, aby jej brzegi wystawały poza tortownicę. Ciasteczka zmielić, wymieszać z masłem i wyłożyć nimi dno tortownicy. Ser, 170 g cukru pudru, jajka, żółtka, 2 lyżeczki ekstraktu z wanilii i sok z cytryny miksować do czasu, aż powstanie gładka masa. Następnie wylać ją na spód z ciasteczek. Wstawić do nagrzanego do 170 stopni C piekarnika i piec około 50-60 minut.

Śmietanę, pozostały cukier i ekstrakt waniliowy wymieszać ze sobą. Posmarować masą upieczony sernik i wstawić go na kolejne 10 minut do piekarnika. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozwolić sernikowi ostygnąć. Następnie wstawić ciasto na noc do lodówki. Smacznego!

czwartek, 1 stycznia 2009

268. Paszteciki z kapustą i pieczarkami





I zaczynamy kolejny rok. Mam nadzieję, że będzie obfitował w same przyjemne chwile. Życzę tego sobie, ale i wszystkim Wam, czytelnikom mojego blogu. Niech spełnią się wszystkie Wasze marzenia.

Poniżej prezentuję przepis na pyszne paszteciki. To już moje kolejne podejście do tych przekąsek i kolejny wypróbowany przepis na "pasztecikowe" ciasto drożdżowe. Wypatrzyłam je u Liski i jak na razie wydaje mi się idealne. Chrupkie, lekkie, pyszne.

To moja jedna z propozycji w ramach świąteczno-noworocznej zabawy kulinarnej.




Składniki: Ciasto: 450 g mąki, 150 ml mleka, 1/2 łyżeczki soli, 1 łyżeczka cukru, 30 g swieżych drożdży, 2 jajka, 1 czubata łyżka oleju, 1 jajko wymieszane z 1 łyżką wody do posmarowania wierzchu Farsz: 500 g pieczarek, 500 g kiszonej kapusty, 1 cebula, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, sól

Drożdże wymieszać z cukrem. Kiedy staną się płynne, dodać mleko, mąkę, sól i dokładnie wymieszać. Następnie dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie ciasto. Włożyć do miski, odstawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę.

W międzyczasie przygotować farsz. Pieczarki obrać, drobno pokroić, podsmażyć na łyżce masła lub oleju z pokrojoną w kostkę cebulą. Kapustę ugotować do miękkości, dodając ziele i liść laurowy. Następnie odcedzić, pokroić, dodać do pieczarek i cebuli. Wszystkie składniki farszu podsmażać jeszcze chwilę na patelni. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Rozwałkować wyrośnięte ciasto na okrągły placek o grubości ok. 0,5 cm. Powycinać nożem od środka placka trójkąty, nakładać na nie farsz, zawijać od grubszej strony. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować rozmąconym jajkiem. Piec w temperaturze 190 stopni C na złoty kolor (około 20-30 minut). Smacznego!