czwartek, 4 grudnia 2008

244. Słonecznik

WERSJA DO DRUKU




Dzisiejsza moja propozycja jest propozycją idealną na świąteczne śniadanie. Bułgarski chlebek zwany słonecznikiem. Mięciutki, pachnący, niezbyt słodki, przez co można go jeść z różnymi dodatkami. Przepis oryginalnie pochodzi z Galerii potraw, dokładny instruktaż znajdziecie na blogu Dorotus.




Składniki: 500 mąki, 2 jajka, 1 łyżka octu winnego, 1,5 łyżki oleju słonecznikowego, 1 łyżka cukru , 1/2 łyżeczki soli, 1 szklanka letniego mleka, 60 g masła, 20 g swieżych drożdży

Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru, łyżką mąki i odrobiną mleka. Odstawić do wyrośnięcia. Roztrzepać jajka, dodać sól, mleko, cukier, olej. Powoli wsypywać mąkę, ocet i wyrośnięte drożdże. Wymieszać dokładnie wszystkie składniki. Ciasto wyłożyć na stół i wyrabiać tak długo, aż utworzy zwartą kulę. Włożyć do miski i przykryć ściereczką. Pozostawić do wyrośnięcia na około 45 minut. Kiedy ciasto podwoi objętość podzielić je na 4 kulki i dodatkowo, każdą z 4 kulek na kolejne 4. Powstanie 16 kulek ciasta. Rozwałkować 4 kulki na cienkie placki wielkości talerza. Każdy placek posmarować roztopionym masłem. Złożyć 4 placki razem i zwinąć w rulonik. Tak samo zrobić z pozostałymi kulkami ciasta - powinny powstać 4 ruloniki. Ruloniki pociąć w trójkąty, końcówki zagnieść w kulki. Tortownicę posmarować masłem, oprószyć bułką tartą, ułożyć trójkąty w kształt słonecznika, na środku umieszczając kulki z ciasta. Pozostawić do napuszenia na 30 minut. Wierzch słonecznika posmarować roztrzepanym żółtkiem, posypać sezamem lub makiem. Piec około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C.

8 komentarzy:

zemfiroczka pisze...

Fantastycznie wygląda :)

pozdrówka!

atina_bc pisze...

Myszko pięknie Ci wyszedł:) ja też go kiedyś robiłam, jakbyś chciała zobaczyć to tutaj: atinabc.blox.pl/2008/05/Bulgarski-chlebek.html i bardzo mi smakował. Jest troszkę pracochłonny ale bardzo dekoracyjny - może upiekę go na święta? Cieszę się, że mi o nim przypomniałaś:)

mysza_klapsiara pisze...

@penthea: Do swojego barszczu używam własnoręcznie przygotowanego zakwasu (barszczu) buraczanego - knedlik.blox.pl/2007/12/87-Barszcz-buraczany.html W sumie już można go zrobić, a po tych 5-6 dniach podanych w przepisie przelać przez sitko do butelki i wstawić do lodówki. Później biorę tak 2-3 buraki i kroję je na plastry, wkładam do garnka. Do tego można dać 1 kawałek selera, ewentualnie pokrojone w ćwiartki lub ósemki jabłko (jeśli lubisz), rozdrobnione 2-3 ząbki czosnku, 2-3 ziarenka ziela angielskiego. Wszystko zalewam litrem wody i gotuję na małym ogniu około godziny. Po tym czasie dodaję barszcz buraczany - też około litra i doprowadzam do wrzenia. I teraz, w zależności od tego, ile mam czasu, od razu doprawiam solą, cukrem i pieprzem (daję dużo pieprzu, bo lubię jak barszcz jest pikantny) lub odstawiam barszcz na kilka godzin, po czym znowu podgrzewam i wtedy doprawiam. Całość przecedzam przed podaniem.
Do barszczu można też dodać kilka suszonych grzybków, wtedy aromat będzie lepszy, ale to wszystko zależy od upodobań. Mam nadzieję, że będzie smakował :)
@zemfiroczka: cieszę się bardzo! :)
@atina: Twój słonecznik jest piękny! Koniecznie zrób go jeszcze raz na święta. Będzie jak znalazł.

tilianara pisze...

Śliczny chlebek i jakie słoneczne zdjęcie :)

casiapaw pisze...

Piękny jest ten chlebek! Ilekroć gdzieś go widzę, to się zachwycam :)

majanaboxing pisze...

Piękny chlebek! :))) Slicznie wygląda i pewnie pyszny!:)))

kaktussss pisze...

Wczoraj w nocy (a moze juz dzisiaj) przeczytalem ten przepis. jako, ze nie mialem dzis zajęc postanowilem, ze gdy tylko wstane (wstalem po 11) zrobie sobie taki chlebek na sniadanie. powiem szczerze, ze bylo przy tym sporo smiechu i złorzeczenia, nawet troche niezenzuralnych slow sie posypalo w strone blatu, z czego bardzo smiala sie moja dziewczyna, ale... Warto było! świetny przepis :) zjedlismy ten chlebek jeszcze na cieplo, posmarowany truskawkową konfiturą roboty mojej babci... niebo w gębie!

malta_79 pisze...

Uwielbiam ten chlebek :)