Kulinarną wycieczkę po śląskich smakach kończę potrawą może niezbyt fotogeniczną, ale za to bardzo smaczną. Gęsta, na bazie owoców suszonych, podawana z ziemniakami, kluskami czy właśnie kluskami na parze. Przygotowywana w okresie Bożego Narodzenia.
Bryja
Czas przygotowywania: 1 godzina
Porcje: 3-4
Składniki:
- 100 g śliwek suszonych
- 100 g gruszek suszonych
- 100 g jabłek suszonych
- 1 łyżka mąki
- 1 łyżeczka cynamonu
- 100 g cukru
- 200 ml śmietany
Buchty
Czas przygotowywania: 2 godziny
Porcje: 4
Składniki:
- 0,5 kg mąki
- 1 szklanka mleka
- 2 jajka
- 3 łyżki stopionego masła
- 30 g świeżych drożdży
- sól
- cukier
Owoce suszone oplukać i namoczyć w letniej wodzie (około 12 godzin). Następnie ugotować owoce w tej samej wodzie, w której się moczyły (owoce powinny być przykryte taką ilością wody, aby mogły swobodnie się w niej gotować). Całość lekko posolić, dodać cukier i cynamon. Kiedy owoce będą miękkie, dodać łyżkę mąki wymieszaną z odrobiną wody i ponownie zagotować. Zdjąć z ognia, połączyć ze śmietaną.
Z mleka, drożdży, niewielkiej ilości mąki i odrobiny cukru przygotować rozczyn o konsystencji gęstej śmietany. Zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Do miski wsypać mąkę, wbić jaja i wlać rozczyn. Ciasto na kluski wyrabiać ręką tak długo, aż będzie odrywać się od brzegów miski. Wówczas dodać stopione i ostudzone masło, szczyptę soli i dalej wyrabiać. Następnie miskę nakryć ściereczką i ustawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, uformować okrągłe kluski wielkości pączków i układać na stolnicy posypanej mąką.
Gdy kluski zaczną rosnąć, gotujemy je na parze. Najlepiej nadaje się do tego garneg do gotowania na parze. Ewentualnie szeroki garnek z wrzącą wodą nakrywamy płócienną ściereczką i obwiązujemy sznurkiem wokół brzegu. Na ściereczce układamy kluski partiami i nakrywamy miską dopasowaną do obwodu garnka. Gotujemy ok. 10 min, aż będą puszyste.
Buchty podawać z przygotowaną wcześniej bryją.
[print_link]
[:Listonic]
4 komentarze:
uwielbiam :)
nie jadłam nigdy ale chyba by mi smakowało...;) zapisuję i zrobię
o tak.. do maczania parowych klusków.
Bryji (nie wiem czy dobrze odmieniam) nigdy nie jadłam, ale konsumuję często buchty (mój ulubiony smak z dzieciństwa), ale wytrawnie najczęściej jako dodatek do jakiegoś sosiku i mięska, tylko, że u nas w Wielkopolsce mówi się na to pyzy. Całe szczęście można je u nas kupić gotowe, tylko włożyć do odpowiedniego garnka i podgrzać na parze. Wiem, Wiem, że pewnie domowej roboty lepsze, ale te tym domowym też, o dziwo, wiele nie ustępują. Chyba są wyjątkowe, bo ja nawet makaronu kupnego nie lubię.
Prześlij komentarz