poniedziałek, 23 maja 2011

Łomża niepasteryzowana

Beer

Piwo jest w chwili obecnej najpopularniejszym napojem alkoholowym w Polsce. Jego spożycie w najbliższych latach szacowane jest na 94-95 litrów rocznie na statystycznego Polaka. Nie dziwi więc, że rynek piw w Polsce ostatnio przeżywa wyraźne ożywienie. Z jednej strony do świadomości konsumentów docierają małe browary, które przeciwstawiają się obliczonemu na masowość sposobowi produkowania piwa przez wielkie koncerny. Z drugiej coraz większą popularnością cieszą się piwa pszeniczne i piwa niepasteryzowane.


Choć nie jesteśmy specjalnymi smakoszami piwa postanowiliśmy spróbować nowych smaków. Na pierwszy test wybraliśmy piwo Łomża niepasteryzowane. W tym miejscu uwaga - są dwie Łomże niepasteryzowane. Jedna w standardowej zielonej butelce i druga ta w uroczej, małej, pękatej butelce o pojemności 0,33 litra.


Większość produkcji piwa przeznaczonego do obrotu w sieciach handlowych podlega wyjałowieniu poprzez pasteryzację, dzięki czemu piwo uzyskuje większą trwałość. Browary stosują najczęściej płytowy wymiennik ciepła, przez który piwo ogrzane do temperatury 70 °C przepływa przez ok. 2 min. Brak pasteryzacji piwa pozwala na zachowanie pełnych walorów smakowych, jednakże jego przydatność do spożycia wynosi zaledwie kilka tygodni.


Tyle Wikipedia. Nasz mały test pokazał, że piwo niepasteryzowane jest rzeczywiście bogatsze w smaku. W odróżnieniu od tego tradycyjnego nie jest takie "płaskie" i wyraźnie bardziej orzeźwiające. Źle znosi też naszym zdaniem zbyt duże schłodzenie - traci wtedy zbyt wiele ze swych smaków. Jednocześnie zdecydowanie mniej wyczuwalna jest w tego typu piwie chmielowa goryczka. Dla nas Łomża jest zdecydowanie warta polecenia.

Brak komentarzy: