Lato zbliża się ku końcowi, postanowiłam więc wykorzystać dobrodziejstwa warzywno-owocowe i zabrać się za przetwory. Zimą będą jak znalazł na długie zimowe wieczory. Na początek buraczki marynowane. Ich słodko-kwaśny smak pamiętam jeszcze z dzieciństwa...
- 1 kg małych buraczków (najlepiej, by ich średnica nie przekraczała 4 cm)
- cebula
- ziele angielskie
- pieprz w ziarenkach
- liście laurowe
- pół szklanki octu 10%
- 1 litr wody
- sól, cukier
Buraki wyszorować, ugotować do miękkości, obrać. Przygotować słoiki na przetwory - wygotować, wrzucić do każdego plasterek cebuli, liść laurowy, ziele angielskie, ziarenka pieprzu. Włożyć buraki. Przygotować zalewę - zagotować litr wody z dwoma łyżkami cukru i łyżką soli, dodać ocet. Gorącą zalewę wlać do słoików. Zakręcić słoiki na tzw. "pół obrotu". Pasteryzować ok. 20 minut, w zależności od wielkości słoika. Dokręcić zakrętki. Postawić słoiki do góry dnem i sprawdzić, czy nie wycieka z nich zalewa. Jeśli tak, pasteryzować jeszcze pięć minut.
1 komentarz:
Mniam... :P
Podobają mi się te 'czapeczki' na przetwory. :) Też takie robię i to fajnie wygląda jak konfitura babuni. :)
Pozdrawiam! ^^
Prześlij komentarz