Też tak macie, że zachciewa wam się czegoś słodkiego, jak wokół wszystkie sklepu zamknięte a kuchnia świeci pustkami? U nas zdarza się to bardzo często. ;) Ale na szczęście z pomocą przychodzą małe sklepiki osiedlowe i proste smaczne przepisy, które nie wymagają ogromnej ilości składników.
Murzynka piekłam już któryś raz z kolei, ale tym razem wyszedł najlepszy z dotychczasowych. Może to przez naszą ogromną ochotę na ciasto z nutą czekoladową, może przez ilość serca włożoną w jego pieczenie. ;) Chociaż jestem raczej za opcją, że żaden murzynek nie smakuje tak dobrze, jak ten przełożony własnymi konfiturami śliwkowymi . Musicie spróbować. Idealne połączenie.
- 2 szklanki mąki
- kostka margaryny
- 1,5 szklanki cukru
- 3/4 szklanki wody
- 3 łyżki kakao
- 4 jajka
- cukier waniliowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Margarynę, wodę, cukier, kakao rozpuścić w garnuszku. Studzić i odlać część na polewę. Do reszty dodać ubite jaja (osobno białka, osobno żółtka) i pozostałe składniki. Wszystko dobrze wymieszać i wlać do foremki. Piec 40 minut w temperaturze 200oC. Gotowe polać polewą (jest dosyć rzadka). Podawać posmarowane konfiturą śliwkową.
2 komentarze:
Tak, ja też lubię takie połączenie. Pycha!
Ja też tak lubię. Można też ciasto przeciąć na dwa plastry i tak jak biszkopt przełożyć konfiturą. Dzięki temu ciasto przejdzie smakiem konfitury. Pycha.
Prześlij komentarz