Porządki świąteczne w toku. Okna umyte, kuchnia wypucowana, półki też przyjemnie świecą pustym miejscem ;). Przy okazji można było wyszperać zagubione gdzieś przepisy. I tak postanowiłam dzisiaj wypróbować jeden z nich - knysze drożdżowe. Cudowne. Silny konkurent drożdżowych pasztecików.
- 500 g mąki
- 5 jajek
- 2 łyżki masła
- szklanka mleka
- 1/2 łyżeczki cukru
- 2 dag drożdży
- łyżeczka soli
- 500 g kiszonej kapusty
- cebula
- 2 łyżki oleju
- sól
- pieprz
Mleko podgrzać. Jedną łyżeczkę wymieszać z cukrem, łyżką mąki i drożdżami. Odstawić na 15 minut. Z mąki, jednego jajka, reszty mleka i drożdży wyrobić ciasto. Ugniatać energicznie 20 minut. Dodać rozpuszczoną łyżkę masła. Zagniatać jeszcze parę minut, pozostawić do wyrośnięcia (ciasto powinno podwoić objętość). Cebulę poszatkować, przysmażyć na oleju. Dodać ugotowaną i poszatkowaną kapustę, podsmażać jeszcze 15 minut. Doprawić solą i pieprzem. 3 jajka ugotować na twardo, poszatkować. Wyrośnięte ciasto podzielić na 18 porcji, każdą rozwałkować na cieniutki kwadrat. Nałożyć jajko, kapustę, złożyć jak chusteczkę, zaginając rogi do środka. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować rozmąconym białkiem. Piec ok. 30 minut w temperaturze 190 o C. Kiedy będą rumiane posmarować rozpuszczoną jedną łyżeczką masła i włożyć jeszcze na 4 minuty do piekarnika. Wyjąć, podawać ciepłe. Smacznego!
1 komentarz:
sliczne!jak ty to robisz??nie dosc,ze masz czas na sprzatanie, to jeszcze gotujesz,piszesz o tym i nawet przeszukujesz stare przepisy??
pozdrawiam,pelna podziwu :-)
Prześlij komentarz