W ramach świątecznego gotowania Olga przygotowała cudowną rybę w cieście. Postanowiłam również spróbować swoich sił i przygotowałam swój rybi egzemplarz :). Zmodyfikowałam nieco farsz - nie dodałam chrzanu, za to użyłam więcej koperku, bo lubię jego intensywny smak w połączeniu ze smakiem mięsa łososia. Niżej podaję oryginalny przepis Olgi.
Tak naprawdę najfajniejsza jest zabawa z formowaniem rybki, a już szczególnie z wycinaniem łusek. Co prawda przed Wigilią nie miałam zbyt dużo czasu, ale udało się stworzyć całkiem dorodny okaz. Jak na debiut wyszło całkiem, całkiem... :)To moja kolejna propozycja w ramach wspólnego świątecznego gotowania. :)
Składniki: Ciasto - 0,5 kg mąki pszennej, 7 g suszonych drożdży, 200 ml ciepłego mleka, 100 g miękkiego masła, 1 jajko, 1/2 łyżeczki soli Farsz - filet z łososia ze skórą (około 1,5 kg), 2 bułki kajzerki z dnia poprzedniego, 3 czubate łyżki chrzanu, 250-300 ml gęstej śmietany, 1 jajko, kilka łyżek koperku, sól, pieprz, skórka otarta z cytryny, 2 cytryny, gałka muszkatowa
Wszystkie składniki ciasta połączyć razem i wyrabiać do momentu, aż będzie miękkie i elastyczne. Odstawić do wyrośnięcia na około 30-60 minut (powinno podwoić swoją objętość). W międzyczasie pozbawić łososia skóry i wyjąć wszystkie ości. Odciąć kawałek łososia o wymiarach około 10x20 cm, umieścić w misce i skropić sokiem z cytryny. Pozostałą część ryby zmielić w robocie, dodać chrzan, rozdrobnioną bułkę, śmietanę, pokrojony koperek, skórkę z cytryny i sok z 1-1,5 cytryny, sól, pieprz, gałkę, wymieszać.
Ciasto wyrabiać chwilę na stolnicy, podzielić na dwie części - jedną troszkę mniejszą, drugą większą. Mniejszy kawałek ciasta rozwałkować na placek wielkości około 45 na 35 cm. Wyciąć kształt ryby. Na środek ciasta nałożyć 1/2 farszu rybnego, zostawiając minimum po 1 cm wolnej powierzchni od krawędzi ciasta. Na farsz położyć łososia a na łososia drugą część farszu. Dokładnie docisnąć i uformować górkę. Drugą część ciasta rozwałkować mniej więcej na placek wielkości 48-38 cm. Położyć na górkę z farszu, docisnąć i zlepić. Wyciąć płetwy, dolepić do ryby. Jak radzi autorka oryginalnego przepisu, kształt płetw i ogona najlepieć zrobić drewnianym patyczkiem grillowym, lub łopatką do ciasta dociskając go na całej długości. Łuski wycinać należy nożyczkami tak, aby nie przebić ciasta. Oczko wyciąć karbowaną wycinarką, a dziurkę w cieście mniejszą wycinarką okrągłą. W "oko" należy włożyć rurkę zrobioną ze zwiniętej folii aluminiowej, aby para mogła swobodnie wydobywać się z ryby bez narażania jej na pęknięcie.
Uformowaną rybę posmarować roztrzepanym jajkiem, wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni C na 15 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę do 170 stopni C i piec jeszcze około godziny.
[print_link]
8 komentarzy:
BRAWO! Ślicznie Ci wyszła ta rybka! Podziwiam tym bardziej, że Olga nie zdążyła jeszcze podać instrukcji krok po kroku. Pozdrawiam poświątecznie!
Bardzo, bardzo ładne wyszła rybka! Super :) :) :) Strasznie się cieszę, że się udała i smakowała :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Myszko, pięknie wyszła Ci ta rybka! Mniam, ależ apetyczna! Super :)
Oszty! No super Ci wyszła! :)
Brawo, Myszko! Wyszła Ci tak samo piękna, jak ta Olgi :)
Wow! Ale cudo Ci wyszło! Piękne! Gratuluję! :)))
Śliczna rybka Ci wyszla, (brawo) :) siostra blizniaczka rybki Olgi. ;)
Mysza.... ryba jest super:) Widziałam już wcześniej u Olgi tez imponująca... ja tez mam zamiar spróbować ale przy innej okazji... jakoś jestem przejedzona na dzień dzisiejszy;)
Pozdrawiam
Kasia
Prześlij komentarz