Chwilowo brak mi pomysłów na dietetyczne dania. A może raczej to brak czasu jest większym problemem ;). Zajadam więc szpinak, naprzemiennie z kurczakiem i katuję się zdjęciami moich kulinarnych faworytów sprzed diety :). Do takich niewątpliwie należy szafranowe risotto. Niestety mam zalecenie ograniczenia serów pleśniowych. Ubolewam nad tym strasznie, ale wytrwale trwam w swoich postanowieniach. Zaledwie miesiąc temu zaczęłam swoją przygodę z Dove-przygotowaniami do lata, a efekty są już widoczne. Fakt, największe w postaci strasznych zakwasów ;) (co tydzień odkrywam, że mam mięśnie w miejscach, o które nigdy nie podejrzewałam swojego ciała!), ale czekam cierpliwie, aż lekko, bez żadnych trudności wykonam bezbłędnie wszystkie ćwiczenia... Marzenie ;). Ale jest jedna, najważniejsza sprawa. Chociaż "kuracja" powoli dobiega końca, to dbanie o siebie spodobało mi się na tyle, że moja skóra z pewnością zaprzyjaźni się na stałe z zieloną linią Dove, a mięśnie będę regularnie rozciągać na zajęciach fitness. :) Kolejne trzy miesiące ćwiczeń zapewnione, karnet prawie kupiony, tak więc nie ma już odwrotu ;). Ponadto od jutra zwiększam częstotliwość ćwiczeń do 8 godzin tygodniowo. Zwariowałam! ;)
Źródło przepisu: "Kuchnia" luty 2009
Porcje: 4
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki:
- 3 szalotki
- 4 łyżki oliwy
- 400 g ryżu arborio
- 600 ml bulionu warzywnego
- 125 ml białego wina
- 6 łyżek wody szafranowej (odrobina szafranu namoczona w gorącej wodzie)
- garść świeżo startego parmezanu
- 1 łyżka masła
- 120 g sera gorgonzola
- pieprz
Sposób przygotowania:
Szalotki obrać, drobno pokroić, podsmażyć na rozgrzanej oliwie. Kiedy cebula się zeszkli, dodać ryż. Szybko zamieszać. Po chwili zacząć dolewać bulion - po jednej chochelce do czasu wchłonięcia płynu. Kiedy ryż będzie al dente, dodać wino, odparować, a następnie dodać parmezan, masło, wodę szafranową. Zamieszać energicznie. Tuż przed podaniem posypać rozkruszoną gorgonzolą i świeżo zmielonym pieprzem.
[print_link]
5 komentarzy:
musi byc pyszne ,a do tego przy taaaaakich fotkach :)))))
Coś cudnego !!! :)
"karnet prawie kupiony" prawie robi ogromną różnicę ;)
@Gosia: nawet więcej niż pyszne!
@agata: :D
@aga-aa: E tam... ;)
Biorę! :)) Risotto ofkors, z brakiem karnetu spokojnie się obędę ;)
Prześlij komentarz