Ostatnio moim numerem jeden wśród owoców jest mango. Lubię je pod każdą postacią. W duecie ze śniadaniową ciabattą, w urodzinowych muffinach, w egzotycznym dressingu Poniżej jako główny składnik nadzienia do naleśników. Lekko kwaskowate, z tak charakterystycznym dla mango zapachem. A czy Wam mango równie bardzo przypadło do gustu (a może raczej smaku ;))?
1 kg jogurtu greckiego, 60 g cukru, ziarenka z 1/2 laski wanilii, 1 duże mango, 50 g brązowego cukru, 1 szklanka mąki, 3 łyżki cukru, 1/2 szklanki mleka, 3 jajka, 1/2 szklanki wody, 2 łyżki roztopionego i ostudzonego masła, 1 łyżka maku
1. Z mąki, mleka, wody, 3 łyżek cukru, jajek, masła i maku przygotowujemy ciasto naleśnikowe, mieszając wszystkie składniki ze sobą. Odstawiamy na godzinę, a następnie smażymy około tuzina naleśników.
2. Mango obieramy, miąższ kroimy w kostkę, wrzucamy do rondelka, dodajemy brązowy cukier, zalewamy szklanką wody. Dusimy na wolnym ogniu około 30 minut. Kiedy mango będzie miękkie, blendujemy, a następnie studzimy. Łączymy z jogurtem wymieszanym z wanilią i cukrem.
3. Na środek usmażonych naleśników nakładamy nadzienie, zwijamy w sakiewki, podajemy z sosem z mango.
[print_link]
6 komentarzy:
Lubię mango, a dawno juz nie jadłam. Takie naleśniczki chętnie bym spróbowała:)
Uwielbiam mango:) chętnie zjadłabnym taka sakiewke:)
Ja też uwielbiam mango! Zaraz chyba polecę do sklepu i zrobię sobie zapas!:)
Prezentują się niesamowicie.
Slicznie podane nalesniki. Mango lubie wiec na pewno by mi posmakowaly :))
przepieknie wyglada sposob podania ich!!!! a poza tym pycha musza byc :) :)
Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz