Dzisiejszy przepis jest doskonałym przykładem na to, że w kuchni zachodzą reakcje łańcuchowe ;). Po muffinkach malinowych naszła mnie ochota na muffiny z czekoladą (w moim wydaniu raczej muffinki, ze względu na ich rozmiar). Przepis wychwycony gdzieś na pl.rec.kuchnia różni się nieznacznie od poprzedniego, ciasto wychodzi bardziej zwarte. Ale mąż chwali na równi z malinowymi. :)
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka
- 3 czubate łyżki cukru
- pół tabliczki gorzkiej czekolady
- 100 g masła
- 0,75 szklanki mleka
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
Czekoladę posiekać nożem na drobne kawałki. Masło rozpuścić, ostudzić. Jajka roztrzepać z mlekiem. Mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy, sól wymieszać ze sobą. Połączyć z mlekiem, jajkami i masłem. Szybko wymieszać. Dodać kawałki czekolady. Tak przygotowaną masą wypełnić foremki do muffinek. Piec w temperaturze 210oC ok 20-25 minut. Smacznego!
5 komentarzy:
Zrobiłem wg Twojego zamieszczonego przepisu i wyszły przepyszne! :o) Dziękuję :* Pozdrawiam!
pierwszego dnia-niezłe, ale drugiego-nie wiem, może tu 'mój błąd', ale były niczym kamienie.
zrobiłam wg przepisu, ale wyszły twarde, nie wyrosły i źle smakowały....
ale pewnie popełniłam jakiś błąd, skoro poprzednikom wyszły dobre....
a na ile porcji wystarczają takie proporcje....?
Prześlij komentarz