niedziela, 11 listopada 2007

63. Łom


Zwany przez niektórych również blokiem czekoladowym. Niezwykle słodki, mocno kakaowy, nabity bakaliami. U nas w domu znika błyskawicznie - kolejne kawałki zostają pożarte w kilkudziesięcio minutowych odstępach. To również jeden z tych przysmaków, które przynoszą najwięcej wspomnień. Pamiętam pewien osiedlowy mały sklep, w którym kupowałyśmy z mamą mleko w proszku, bo nigdzie indziej go nie było. Pamiętam jak mój mąż (wówczas jeszcze narzeczony), mieszając "łomową" masę, złamał jedyną drewnianą łyżkę, jaką posiadałyśmy w domu, równocześnie przyozdabiając swoje dłonie kilkoma gustownymi odciskami. Ot taka pamięć sytuacyjna ;).
Najważniejsze w przepisie jest mleko. Jak sama nazwa wskazuje musi być w proszku, nie w granulkach. Ilości cukru, kakao, bakalii można zmieniać według upodobania. Ale należy pamiętać, że im mniej cukru, tym blok jest mniej twardy. Podobnie z bakaliami. Wypróbujcie sami.



  • 400 g mleka w proszku

  • kostka margaryny

  • pół szklanki wody

  • 1,5 szklanki cukru

  • 6 łyżek kakao

  • herbatniki maślane (ok. 8 małych paczek)

  • orzechy włoskie (4 pełne garście)

Margarynę rozpuścić, dodać wodę i cukier. Gdy cukier się rozpuści, dodać kakao, odstawić do wystygnięcia. Dodawać stopniowo mleko w proszku, mieszać do uzyskania gładkiej masy. Dodać pokruszone herbatniki i orzechy. Formę wyłożyć folią aluminiową, nałożyć masę. Wierzch wygładzić mokrą ręką. Wstawić do lodówki na ok. 4-5 godzin do zastygnięcia. Smacznego!


Łom


Łom

6 komentarzy:

majanaboxing pisze...

Aż zachcialo mi sie zrobic taki blok :) Smakowicie wyglada!

karowa25a pisze...

Ojj... Jak dawno u nas bloku nie było :-))
Choć może niepotrzebnie przypomniało się mi o tym przed karnawałem...Potem znowu będzie lament, że w nic się nie mieszczę ;-)))
I mimo, że akurat z tym ciastem nie mam miłych wspomnień, to niestety ale łakomstwo zwycięża przykre wspomnienia i chętnie je wkrótce znów zrobię ;-)
A próbowaliście robić blok z biszkoptami? Po kilku przygodach z herbatnikami, "przerzuciłam" się na biszkopty- są bardziej miękkie i lepiej "wchodzą" w masę ciacha. Moim zdaniem oczywiście!
Aaa i jeszcze jedno- dlaczego łom?? Dość "oryginalna" nazwa dla takiego przysmaku! ;-)

mysza_klapsiara pisze...

@majanaboxing: Cieszę się bardzo!
@karowa25a: Oj z tym mieszczeniem się w ubrania, to po takim deserze też mam niemały problem ;). Z biszkoptami nie próbowałam, ale chętnie sprawdzę, może być smacznie. A nazwa łom? Sama nie wiem. Pamiętam, że jeszcze jak byłam mała, moja mama tak nazywała ten smakołyk. Czemu? Aż zapytam. Pozdrawiam ciepło!

karowa25a pisze...

No i nie mogłam się dłużej powstrzymywać ;) Blok zrobiony! :)

karowa25a pisze...

Nie pisałam wcześniej, bo nie wiedziałam jak wyjdzie, a że wyszło nieźle, to się chwale ;-)
Jak widać robiłam ciacho dość późno, i okazało się, że nie mam wystarczającej ilości kakao. A że nie uśmiechało się mi wychodzenie do nocnego, to dałam pół na pół z "Inką".
Polecam! :-)

waniwia pisze...

Wyglada bardzo apetycznie.Kiedys robiłam podoby tylko biały z bakaliami.
Ten wyglada duuuzo lepiej i musze go zrobic w przyszłym tygodniu! Pozdrawiam i czekam na nowe przepisy.Blog jest super!!!