Przepis na Filberta ;) wywołał niemałe poruszenie wśród członków grupy Daring Bakers. Wielu z nich nie pasowało, że Filbert to kolejne ciasto przekładane kremem, że podstawą do jego przygotowania są orzechy. Jeśli o mnie chodzi, to spodobał mi się od razu, bo jest w "duchu" wyzwań grupy Daring Bakers. Już ogarnięcie samego opisu poszczególnych czynności jest nie lada wyzwaniem. Opis jest jak układanka, która dopiero po złożeniu daje zadowalający efekt. Jeśli chodzi o doznania smakowe, to konieczne jest schłodzenie ciasta w lodowce. Zaraz po zrobieniu, w pokojowej temperaturze, nie byłam usatysfakcjonowana smakiem. Ale na następny dzień pałaszowałam Filberta z wielką przyjemnością.
Jeśli ktoś ma ochotę pogimnastykować się trochę w kuchni, zachęcam do spróbowania. Jeśli zaś nie, to wypróbujcie chociaż sam przepis na orzechowy biszkopt. Rewelacja.
Nie mogę się już doczekać kolejnego wyzwania, bo wspólne pieczenie to możliwość sprawdzenia się w kuchni i wypróbowania nowych pomysłów i kombinacji. Przy okazji Filberta przekonałam się, że karmel potrafi mi jednak wyjść i że czasami w kuchni trzeba wykazać się kreatywnością i przygotować konfiturę z brzoskwiń w puszce (co wyniknęło z niezrozumienia oryginalnego przepisu i pomylenia konfitury morelowej z brzoskwiniami z puszki właśnie).
I jeszcze jeden wniosek na koniec. Muszę nauczyć się dekorowania ciast i tortów. Dużo mi jeszcze brakuje do satysfakcjonującego mnie poziomu :). Jakiś krótki kurs może?
The Filbert Gateau recipe provoked a strong reaction from Daring Bakers members. Comments were positive and not-so-positive. The main issues seemed to be buttercream, nuts and the cost of the recipe. Personally, I was excited about the Filbert. The description of the particular works was like the puzzle - only the final result was satisfying. The Filbert Gateau tasted absolutely delicious, but only after several hours refrigerating. And cake decorating... This is a skill I just don’t possess and I must to enroll for a cake decoration course ;). Amazing challenge!
Składniki: 1 Filbert Genoise, 1 syrop cukrowy - z dodatkiem ciemnego rumu, 1 Praline buttercream, 1/2 szklanki ubitej śmietany kremówki, 1 glazura morelowa, 1 polewa czekoladowa - przygotowana tuż przed użyciem, 3 łyżki orzechów laskowych - obranych i pokrojonych
Filbert Genoise
1,5 szklanki obranych orzechów laskowych, 2/3 szklanki przesianej mąki, 2 łyżki mąki kukurydzianej, 7 dużych żółtek, 1 szklanka cukru podzielona na 1/4 i 3/4 szklanki, 1 łyżeczka aromatu waniliowego, 1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny, 5 dużych białek, 1/4 ciepłego sklarowanego masła (około 110oC)
Za pomocą robota kuchennego rozdrobnić orzechy, wymieszać z mąką i mąką kukurydzianą. Powinna powstać mieszanka pudrowa. Żółtka umieścić w misce, ubijać 4 minuty, dosypywać stopniowo 3/4 szklanki cukru, ubijać jeszcze trzy minuty. Masa powinna być gęsta i kremowa. Dodać aromat waniliowy i startą skórkę z cytryny, odstawić. Białka umieścić w misce, ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodać cukier. Połączyć z żółtkami, ubijać razem około minuty. Wsypywać stopniowo (po 2 łyżki) mieszankę mąki i orzechów i delikatnie wymieszać. Pod koniec wlać ciepłe masło i wymieszać dokładnie. Wlać masę do tortownicy. Jeśli na dnie miski pozostanie płynne masło, nie wlewać go do tortownicy. Piec w nagrzanym do 175oC piekarniku przez 30-35 minut. Po wyjęciu z piekarnika, odstawić na 5 minut, wyjąć z tortownicy, pozostawić do zupełnego ostygnięcia.
Syrop cukrowy
1 szklanka wody, 1/4 szklanki cukru, 2 łyżki ciemnego rumu
W małym rondelku zagotować wodę z cukrem, gotować na wolnym ogniu 5 minut. Następnie zdjąć z ognia, dodać rum. Ostudzić przed użyciem.
Praline Buttercream
1 Swiss Buttercream, 1/3 szklanki Praline Paste, 2 łyżki rumu
Swiss Buttercream
4 duże białka, 3/4 szklanki cukru, 1 i 1/2 szklanki masła, 2 łyżki dowolnego likieru, 1 łyżeczka wanilii
Umieścić białka w misce, ubijać do czasu, kiedy będą prawie sztywne. Umieścić miskę nad rondelkiem napełnionym 2 cm gotującej się wody. Miska nie może dotykać wody. Ubijać białka, dodając stopniowo po 2 łyżki cukru. Ubijać do czasu, aż białka będą ciepłe (120oC), a cukier zupełnie się rozpuści. Zdjąć z ognia, ubijać jeszcze 5-7 minut. Odłożyć. Masła utrzeć w misce, dodać likier i wanilię i miksować jeszcze pół minuty. Masło powinno być gładkie i kremowe, ale nie miękkie. Wymieszać ze sobą masę białkową i masło, schłodzić przed użyciem.
Praline Paste
1 szklanka obranych i pozbawionych skórki orzechów laskowych, 2/3 szklanki cukru
Cukier umieścić w rondelku, podgrzewać na małym ogniu około 15-20 minut, do czasu kiedy masło zacznie się topić przy brzegach. Potrząsnąć rondelkiem, jeśli cukier zacznie się przypalać, ale nie mieszać cukru. Kiedy cukier się skarmelizuje, dodać orzechy, zamieszać. Szybko wysypać orzechy na papier do pieczenia lub silikonową matkę. Kiedy orzechy wystygną, umieścić je w robocie kuchennym i rozdrobnić na pudrową masę.
Glazura morelowa
2/3 szklanki gęstych powideł morelowych, 1 łyżka wody
W małym rondelku doprowadzić wodę i konfitury do wrzenia, trzymać na małym ogniu przez 3 minuty. Ciepłą nakładać na ciasto.
Polewa czekoladowa
170 g dobrej gorzkiej czekolady, 3/4 szklanki kremówki, 1 łyżka syropu kukurydzianego, 1 łyżka ciemnego rumu, 3/4 łyżeczki wanilii
Czekoladę połamać na drobne kawałki. Śmietanę podgrzać, wlać do czekolady, wymieszać dokładnie, dodać rum i wanilię, zamieszać.
Upieczone i ostudzone ciasto przekroić na trzy placki, każdy nasączyć syropem cukrowym. Pierwszą i drugą warstwę posmarować kremem maślanym, a następnie ubitą śmietaną. "Złożone" ciasto posmarować ciepłą glazurą brzoskwiniową. całe ciasto oblać polewą czekoladową, wyrównując powierzchnię. Udekorować pozostałym kremem. Posypać orzechami. Smacznego!
The original recipe you can find on the blog of July challenge hostess Chris.
10 komentarzy:
Piekny tort, musi byc nie latwe to zrobic !
Witam serdecznie ;)
Filbert to było moje pierwsze wyzwanie w DB;)Trochę się namęczyłam i nadenerwowałam, ale zdecydowanie było warto. Pani ciasto wygląda cudownie i zapewne taki miało smak. Byłam zdziwiona, że tak wielu osobom na forum to ciasto "nie leży",chyba ze względu na poprzednie wyzwania, bo mi i mojej rodzince ono bardzo smakowało i może dam się namówić na upieczenie go jeszcze raz ;-). A co do dekoracji, to także jestem baaardzo zainspirowana wyczynami co niektórych daring bakers. Aż żal, że w Polsce nie ma np. kursów dekoracji wypieków Wiltona:P
Pozdrawiam gorąco i zapraszam na mojego bloga: nicyandsmoothy.blogspot.com
Pięknie Ci wyszło!!
I love the pretty layers and lovely shiny ganache! Well done on this month's challenge.
wyglada smakowicie :) ale chyba nie na moje nerwy ;)
Pycha!
Piękny! Na pewno niezwykle pracowity, ale widac, ze warto - wyglada niezwykle smacznie :)
ło matko!!! jaki długi przepis :) podziwiam, cudne!
Oj sie napracowalas... Brawo! Bardzo ladne Ci wyszlo, jeszcze piszesz ze bylo warto mmm :)))
@marysia: łatwo nie było. Albo może nie że niełatwo, ale pracochłonnie. Dziękuję za miłe słowa.
@szkrabelka: Też się dziwiłam narzekaniom, bo ciasto od razu przypadło mi do gustu. Ale fakt, to dopiero moje drugie wyzwanie. Może po kilku następnych też będę marudzić ;). Dodaję Twój blog do zakładek, będę śledzić Twoje poczynania w Daring Bakers. We dwójkę zawsze raźniej :)
@grumko: miłi mi :)
@breadchick: Thanks!
@ola: fakt, przepis pracochłonny. Ale po ułożeniu sobie w głowie poszczególnych czynności, wszystko idzie gładko. Czasami fajnie jest spróbować bardziej wymagających przepisów. To dopiero jest wyzwanie!
@awoz: :)
@majana: Milo mi :)
@mala mi: Oj długi... wpis dodawałam ponad godzinę ;)
@notme: Pycha!
Prześlij komentarz