Co prawda pogoda za oknem nie nastraja do smakowania lodowych deserów, ale przynajmniej tak mogę zwizualizować sobie odrobinę lata :). Charlotta intensywnie owocowa, słodka, z mocno kwaśnym akcentem. Tego było mi trzeba. Cudowny "poprawiacz" nastroju.
Czas przygotowania: 10 minut + czas mrożenia
Porcje: 12
Składniki:
- 1 opakowanie okrągłych biszkoptów (po 5 na każdą charlottę)
- 300 g mrożonych czerwonych porzeczek
- 100 g cukru pudru
- 180 ml śmietany 36 %
- nalewka owocowa lub sok truskawkowy wymieszany z wodą do namoczenia biszkoptów
- bita śmietana
Sposób przygotowania:
Formę do muffinek wyłożyć folią spożywczą, dno i ścianki wyłożyć biszkoptam namoczonymi w wodzie wymieszanej z sokiem lub nalewką (jeden biszkopt na dno i 4 na ścianki). Porzeczki zmiksować razem ze śmietaną i cukrem pudrem, nałożyć do foremek. Całość wstawić do zamrażalnika na minimum 4 godziny. Przed podaniem deser wyjąć z zamrażalnika i pozostawić do odtajenia na 10-15 minut. Podawać z bitą śmietaną.
[print_link]
4 komentarze:
piekna jest i zapewne rownie pyszna :)) poza tym piekna fotka :)
Przepiękna!!!
Rzeczywiście połaczenie musi być niezywkłe.
Podoba mi się ta nazwa:)!
@ Gosia, Alivea: Dziękuję!
@Ola: :D
Prześlij komentarz