Nie mogłam się doczekać, ale już jest. Mój własny, prywatny Moleskine Recipe Journal. Pierwsze przepisy już zanotowane. Od dziś koniec z karteczkami ;).
heh... ja nadal nie rozumiem magii moleskine, chociaż już jeden mój przyjaciel mi długo opowiadał o swoim super organizerze moleskine. Ale za to muszę ci powiedzieć, że masz ładne pismo. Ja ze swoimi bazgrołami bałbym się, że tylko oszpecę ten designerski notes.
Trzeba byc pasjonatem gotowania i kolekcjonowania przepisow (ja rzadko sie ich trzymam i powtarzam przepis tylko, gdy znam go na pamiec). A myslalam, ze w dobie PC-etow i internetu reczne zapisywanie jest passe.
no i proszę - wiedziałem, że tak będzie - człowiek zacznie się o kuchni cokolwiek wypowiadać, nawet nie bezpośrednio, to zaraz z niego przedmówczynię zrobią ;)
a ja zamówiłam tego moleskina razem ze zwyczajnym notesem 4 dni temu zupełnie przypadkiem :). Swoją drogą zainteresowanych informuję, że Moleskine recipe journal jest w zapowiedziach na polskiej stronie firmy.
@Mico: gdzie tam ładne... ;) A moleskiny bardzo lubię, stąd moja fascynacja kulinarnym notesem. Czerwony kalendarz kupuję co roku, kulinarny pewnie nie będzie ostatni ;) ale tak jak kiedyś już pisałam, jestem urodzoną gadżeciarą!
@Malta: w zapowiedziach w czułym wisi od marca (?) miał już być w czerwcu, potem pod koniec lipca. Szybciej przyszedł z amazona ;)
Nawet nie wiedziałam Myszko :). Ja zamawiam Moleskiny na Amazonie od 2-3 lat. Podobnie jak Ty kupuję co roku czerwony kalendarz. No i notebooka na pamiętnik. Dużo piszę :)
10 komentarzy:
heh... ja nadal nie rozumiem magii moleskine, chociaż już jeden mój przyjaciel mi długo opowiadał o swoim super organizerze moleskine.
Ale za to muszę ci powiedzieć, że masz ładne pismo.
Ja ze swoimi bazgrołami bałbym się, że tylko oszpecę ten designerski notes.
oj podpiszę się po przedmówczynią w całości :)
pozdrawiam
Co tu dużo pisać... zazdroszcze i tyle:)
kupiłam zwykłego, ale ten kusi och :)
Trzeba byc pasjonatem gotowania i kolekcjonowania przepisow (ja rzadko sie ich trzymam i powtarzam przepis tylko, gdy znam go na pamiec). A myslalam, ze w dobie PC-etow i internetu reczne zapisywanie jest passe.
no i proszę - wiedziałem, że tak będzie - człowiek zacznie się o kuchni cokolwiek wypowiadać, nawet nie bezpośrednio, to zaraz z niego przedmówczynię zrobią ;)
a ja zamówiłam tego moleskina razem ze zwyczajnym notesem 4 dni temu zupełnie przypadkiem :). Swoją drogą zainteresowanych informuję, że Moleskine recipe journal jest w zapowiedziach na polskiej stronie firmy.
ja też taki mam :)
@Mico: gdzie tam ładne... ;) A moleskiny bardzo lubię, stąd moja fascynacja kulinarnym notesem. Czerwony kalendarz kupuję co roku, kulinarny pewnie nie będzie ostatni ;) ale tak jak kiedyś już pisałam, jestem urodzoną gadżeciarą!
@Malta: w zapowiedziach w czułym wisi od marca (?) miał już być w czerwcu, potem pod koniec lipca. Szybciej przyszedł z amazona ;)
Nawet nie wiedziałam Myszko :). Ja zamawiam Moleskiny na Amazonie od 2-3 lat. Podobnie jak Ty kupuję co roku czerwony kalendarz. No i notebooka na pamiętnik. Dużo piszę :)
Prześlij komentarz