I jeszcze jeden świąteczny rarytas, chyba największy tegoroczny sukces kulinarny. Pyszny domowy pasztet z delikatną nutą rozmarynu i słodką żurawiną. Przepis pochodzi z "Kuchni", zmieniłam jednak rodzaj mięsa i proporcje. Nie sądziłam, że pieczenie pasztetu może być takie proste! Naprawdę polecam. To moja ostatnia świąteczna propozycja w ramach wielkanocnej zabawy Olgi.
Inspiracja: "Kuchnia" kwiecień 2009
Czas przygotowania: 3 godziny
Składniki:
- 300 g karku bez kości
- 80 g podgardla
- 100 g wątroby wieprzowej
- 1 duża cebula
- 3 liście laurowe
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 3 ziarenka owoców jałowca
- 1/4 bułki wrocławskiej
- 50 g masła
- 30 g marynowanych podgrzybków
- 30 g ogórków konserwowych
- 2 jajka
- gałka muszkatolowa
- sól
- pieprz
- gałązka rozmarynu
- pieprz
- 100 g wędzonego boczku
- kilka łyżek żurawiny
- 1 łyżka bułki tartej
Sposób przygotowania:
Kark i podgardle pokroić na kawałki podsmażyć mocno na patelni. Równocześnie podsmażyć cebulę pokrojoną na ćwiartki, dodać do mięsa razem z solą, listkami laurowymi, zielem angielskim i owocami jałowca. Dodać odrobinę wody i dusić razem do miękkości. Pod koniec dodać pokrojoną w kostkę wątrobę, zagotować. Tak uduszone mięso zdjąć z ognia, dodać bułkę, ostudzić. Następnie zmielić dwa razy, dodając podgrzybki, ogórki konserwowe i listki rozmarynu. Do masy dodać jajka, sól, pieprz i gałkę muszkatołową, wymieszać. Nałożyć do foremki wyłożonej plasterkami boczku i wysmarowanej żurawiną wymieszaną z bułką tartą. Na wierzchu ułożyć kilka listków rozmarynu. Piec około 50 minut w temperaturze 160 stopni C.
[print_link]
Ten wpis bierze udział w Konkursie z Jajem! pod patronatem zPierwszegoTloczenia.pl
8 komentarzy:
gratuluje sukcesu i podziwiam za odwagę zrobienia :) ja jestem za leniwa i nie wierzę we włąsne kulinarne umiejętnosci by odważyć się upiec pasztet
Bardzo lubię taki domowy pasztet.W tym roku upiekła go moja babcia i wyszedł pyszny.Nawet dzisiaj go jadłam:P!
Przepiękna fotka, to po pierwsze, bo koło takich zdjęć nie potrafię przejść obojętnie, a pasztet musi być pyszny :) ja robię często własne pasztety, zarówno te pieczone jak i te do smarowania, w słoiczkach. Własne wyroby zawsze są najsmaczniejsze :)
Pozdrawiam.
Nigdy nie piekłam sama pasztetu, muszę się kiedyś odważyć :) Cudownie wygląda Twoj, musiał smakować wybornie :) Sliczne, smakowite zdjęcie Myszko :)
da takiego pasztetu w koncu powinnam kupic maszynke!!!
Apetyczny ten pasztet. :) Od czasu do czasu sama też piekę, chociaż przyznaję, że lenistwo to moje drugie imię. ;-)) Pozdrowienia poświąteczne. :)
Ale smakowicie wygląd ten pasztet :) Ja się w końcu nie pokusiłam o zrobienie pasztetu w tym roku, ale pewnie niedługo to nadrobię, akurat na chrzciny mojej bratanicy :)))
[...] Pasztet wielkanocny [...]
Prześlij komentarz