Jestem niewątpliwą fanką piernikowych słodkości. Dlatego też tak bardzo lubię świąteczną, bożonarodzeniową kuchnię, bo tylko w grudniu królują u mnie przyprawy korzenne i miód. W pierniku jest coś wyjątkowego. Długo dojrzewające ciasto, niezwykły aromat przypraw i smak, jakiego nie ma żadne inne ciasto.
W poszukiwaniu smaku idealnego co roku testuję nowe przepisy i nadal nie mogę zdecydować się na ten jedyny. Cieniutkie korzenne ciasteczka przyciągają równie mocno co czekoladowe katarzynki, szybki piernik na miodzie czy tradycyjny piernik staropolski. Nie ograniczam się więc do jednej wariacji, a testuję nowe, o całkiem nowych "strukturach". Muffiny piernikowe nie gościły jeszcze nigdy na naszym świątecznym stole. Postanowiłam szybko nadrobić braki i przygotowałam tuzin aromatycznych małych babeczek. Wyszły puszyste, niezbyt słodkie, najeżone orzechami i królewskimi rodzynkami. Następnym razem upiekę je z mąki pełnoziarnistej, wtedy ciasto będzie bardziej zwarte, podobne do tego, jakim zajadam się w mojej ulubionej kawiarni :).
1 i 3/4 szklanki mąki uniwersalnej
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka sody
szczypta soli
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżeczki kakao
3/4 szklanki pełnotłustego mleka
1/2 szklanki oleju
1/4 szklanki płynnego miodu
2 roztrzepane jajka
100 g rodzynek
1/2 szklanki posiekanych włoskich orzechów
1. W osobnych naczyniach wymieszać ze sobą suche składniki (bez rodzynek i orzechów), w osobnym mokre, połączyć ze sobą mieszając niezbyt starannie. Na końcu dodać orzechy i rodzynki, wymieszać.
2. Przygotowaną masę wlać do foremki wyłożonej papilotkami (do 2/3 wysokości). Wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika i piec około 20 minut do tzw. suchego patyczka.
[print_link]
Muffinki biorą udział w III Festiwalu Pierniczków oraz świątecznej akcji Olgi.
3 komentarze:
No proszę! jakie ładne muffinki :)
Dobry pomysł dla tych, którzy nie mają czasu/siły/chęci bawić się w prawdziwy piernik. Podoba mi się. :-)
i ja lubię te piernikowo korzenne smaki
cudne muffinki :-)
Prześlij komentarz