poniedziałek, 22 marca 2010

Ciasto daktylowe

Do daktyli, a tym bardziej do fig ciężko mnie przekonać. Ale placek daktylowo-figowy na blogu Oli kusił, tym bardziej, że pasował na niedzielne śniadanie do dużej kawy z mlekiem :). Pomyślałam, zmodyfikowałam lekko przepis, ograniczyłam się do daktyli i powstał bardzo pyszny placek. I przekonałam się, że do ciasta nie trzeba wcale używać jajek!


Date pie


Czas przygotowania: 10 minut + czas pieczenia (60 minut)


Składniki:


100 g margaryny


250 g mąki


90 g cukru


1 łyżeczka proszku do pieczenia


230 g suszonych daktyli


90 g łuskanego słonecznika


150 ml gorącego mleka



Mąkę wymieszać z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodać margarynę, utrzeć wszystkie składniki ze sobą. Daktyle pokroić drobno, zalać gorącym mlekiem i namaczać 10 minut. Następnie razem ze słonecznikiem dodać do margaryny utartej z cukrem i mąką, wymieszać. Ciasto przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, wygładzić wierzch, wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika, piec około godziny do tzw. suchego patyczka.



[print_link]


[:Listonic]

4 komentarze:

konsti pisze...

Piekne w swej prostocie ciasto. Mnie tam do daktyli nie trzeba przekonywac:)
Pozdrawiam.

Ola pisze...

Cieszę się, że spróbowałaś i jesteś zadowolona :) Mój placek miał konsystencję ciężką od suszonych owoców. Twój wygląda lekko i rzeczywiście pasuje mi na miłe śniadanko :)

asiejka pisze...

lubię daktyle
ale tylko jako dodatek do czegoś
do takiego ciasta na przykład:-)

2 smaki » Rozwiązanie konkursu na najciekawszy opis Waszej wersji potrawy z mojego bloga pisze...

[...] Mysza upiekła placek daktylowy, który możecie zobaczyć na Jej stronie. [...]