sobota, 7 maja 2011

Kanapka a'la Jamie

Jednym z powodów dla którego gotowanie i jedzenie fascynuje jest fakt, że kuchnia jak gąbka nasiąka wszystkimi naszymi doświadczeniami i wspomnieniami. Tak naprawdę gotowanie to wielka, długa narracja, opowieść o nas samych. Za każdym smakiem stoją setki historii, dla każdego jego własnych, ale czasami tak podobnych.

kanapka-jamiego

Święta wielkanocne mojej żony to przede wszystkim smaki świątecznego śniadania, smaki domowych przetworów - korniszonów, konserwowej papryki czy pieczarek. Dlatego w tym roku chcąc połączyć tradycję z nowoczesnością zdecydowaliśmy na tę mega kanapkę, która łączyła w sobie wszystkie smaki. Chrupiące pieczywo i pieczona szynka, a do tego papryka, korniszony i równie nieodłączna ćwikła. Rzecz zdecydowanie warta powtórzenia.

1 długa ciabatta

8-10 plastrów pieczonej szynki

papryka konserwowa

korniszony

ćwikła

Ciabattę przekrawamy na pół, smarujemy ćwikłą, obkładamy plastrami szynki, na którą wędrują pokrojone korniszony i papryka. Zamykamy drugą połową ciabatty i jemy, jemy, jemy.

6 komentarzy:

Majana pisze...

Jak dla mnie bomba! jestem za ,a ciabattę uwielbiam :)

trzcinowisko pisze...

Niezłe:)

Maggie pisze...

Niby zwykla kanapka, a slinka cieknie na jej widok.

kuchareczka pisze...

Zgadzam się całkowicie! Przez gotowanie opowiada sie o sobie. Świeta prawda :)

karmel-itka pisze...

piękne zdjęcia!
a jaka kanapka... non, no.. xd

Bernadeta pisze...

pychota! nic dodac nic ując;)