czwartek, 31 stycznia 2008

102. Pączki marokańskie


Przepis na te cudeńka pochodzi z lutowej "Kuchni". Zmuszona byłam wprowadzić jednak małą modyfikację. Zabrakło mi miodu i pączki zostaly obsypane cukrem pudrem.Polecam wszystkim tym, którzy preferują nieco mniej słodkie czwartkowe wypieki. No chyba że zdecydujecie się na ten miód, to swoją słodycz podwoją na pewno ;). W porównaniu z tradycyjnymi pączkami są mniej pulchne. Ale smakują bardzo dobrze.


Pączki marokańskie



  • 120 ml soku pomarańczowego
  • 12,5 g drożdży
  • 3 lyżki cukru
  • 500 g mąki
  • łyżeczka soli
  • 3 jajka
  • 3 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka wody z kwiatu pomarańczy
  • olej do smażenia
  • 200 ml miodu (ja pominęłam)

Wszystkie składniki wyjąć z lodówki dwie godziny przed przygotowaniem ciasta, aby nabrały temperatury pokojowej. Sok zmieszać z cukrem i drożdżami, odstawić na kilkanaście minut. Mąkę przesiać, zmieszać z solą. Wlać roztrzepane jajka, olej, wodę z kwiatu pomarańczy oraz zaczyn. Wyrobić energicznie. Powinna powstać gładka, dająca się formować masa. Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na 1,5 godziny. Wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę, uformować 20 kulek. Pośrodku każdej zrobić palcem dziurę, poszerzyć ją w każdą stronę. Przygotowane pączki pozostawić jeszcze na godzinę przykryte ściereczką. Rozgrzać tłuszcz, smażyć pączki z obu stron. Polać miodem (ja posypałam cukrem pudrem). Smacznego!


Pączki marokańskie


Pączki marokańskie

101. Pączki tradycyjne


"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła". Ponoć kto się w tłusty czwartek obje, temu będzie się wiodło. No to zagniotłam, nasmażyłam i święto pączka zostało zainaugurowane!


Pączki tradycyjne



  • 45 dag mąki pszennej
  • 30 dag mąki krupczatki
  • 3/4 paczki drożdży (ok. 80 g)
  • 3 żółtka
  • 2 jaja
  • 7 łyżek cukru
  • 450 ml mleka
  • 7,5 dag masła
  • 3 łyżki spirytusu
  • szczypta soli
  • dżem
  • cukier puder
  • smalec lub olej do smażenia

Z drożdży, 2 łyżeczek cukru, 3 łyżeczek mąki i odrobiny ciepłego mleka przygotować zaczyn. Mąkę wsypać do miski, na wierzch wylać zaczyn, poczekać kilka minut aż wyrośnie. Roztopić masło, lekko zagrzać mleko. Gdy drożdże wyrosną dodać wszystkie składniki oprócz masła (roztrzepane jajka, spirytus, sól, mleko) zarobić drewnianą łyżką. Pod koniec, gdy zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza, dodać masło. Odstawić na godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Kłaść łyżką na oprószoną mąką stolnicę, nakładać dżem, zlepić formując kulę. Roztopić smalec (lub rozgrzać olej). Sprawdzić, czy jest wystarczająco gorący, wrzucając kawałek ciasta - jeśli szybko wypłynie i się zrumienić, można smażyć. Co jakiś czas wrzucać kawałek surowego ziemniaka - zapobiegnie to przypalaniu tłuszczu. Pączki wkładamy do tłuszczu (powinny swobodnie pływać). Przykryć i smażyć do zrumienienia. Obrócić na drugą stronę i smażyć bez przykrycia. Gotowe pączki wyjąć, odsączyć z nadmiaru tłuszczu, posypać cukrem pudrem. Smacznego!


Pączki tradycyjne


Pączki tradycyjne

środa, 30 stycznia 2008

100. Tort urodzinowy


Dziś 30 stycznia, a więc wszystko wskazuje na to, że obchodzę dzisiaj swoje urodziny! To już prawie ćwierćwiecze! ;) Świętowanie rozpoczęliśmy tuż po 24:00 (chociaż tak naprawdę świętujemy już od tygodnia ;)). Było wino, tort, cudny prezent od męża i w ogóle mnóstwo przyjemności. Teraz czekam na gości i dzielę się z Wami swoim setnym przepisem :). Tort urodzinowy jest chyba dobrą propozycją na uczczenie okrągłego wpisu?


Tort jest pyszny. Niezbyt słodki, owoce sprawiają, że nie jest mdły i znika błyskawicznie ze stołu. Jeśli chodzi o kremy, to użyłam "półgotowców". Sprawdzają się doskonale, kiedy nie mam zbyt dużo czasu, a oczekuję zadowalającego smaku. Bo tak to już bywa, że jeśli się staram, to często coś nie wychodzi. A tu śmietana nie pozwoli się ubić (na przekór ananasowi ;)), a to krem wychodzi zbyt słodki. A tak mam mój wypróbowany zestaw, który idealnie pasuje do owocowej wersji tortu.


Tak więc zapraszam na kawałek urodzinowego ciacha!


Tort urodzinowy




  • 6 jajek


  • 12 łyżek cukru


  • 6 łyżek mąki tortowej


  • 6 łyżek mąki ziemniaczanej


  • pół łyżeczki proszku do pieczenia


  • 1 opakowanie kremu czekoladowego do tortów (+300 ml mleka)


  • 500 ml śmietany kremówki (ja akurat użyłam ramy cremefine do ubijania)


  • słoiczek konfitury z renklod


  • 100 ml śliwowicy


  • wiórki kokosowe


  • 2 brzoskwinie z puszki


  • 2 kiwi


  • winogrono

Jajka ubić z cukrem. W osobnej misce wymieszać ze sobą mąkę tortową, ziemniaczaną i proszek do pieczenia, dodać do masy jajecznej, wymieszać. Wlać do wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką tortownicy. Piec 20-30 minut w temperaturze 180oC. Upieczony biszkopt pozostawić do ostygnięcia, przekroić na 3 części. Przygotować krem czekoladowy wg przepisu na opakowaniu, śmietanę ubić. Każdy biszkoptowy krążek nasączyć śliwowicą, posmarować konfiturą renklodową. Na pierwszą warstwę nałożyć krem czekoladowy, na drugą śmietanę, całość pokryć śmietaną. Boki obsypać wiórkami kokosowymi. Wierzch udekorować kawałkami brzoskwiń, plasterkami kiwi i winogrona. Smacznego!


Tort urodzinowy


Tort urodzinowy


Tort urodzinowy

środa, 23 stycznia 2008

99. Francuskie paszteciki

Zawinąć, zapiec, smakować ;) Komentarz jest zbędny. Spróbujcie!


  • 1 opakowanie mrożonego ciasta francuskiego
  • 1 krążek sera camembert
  • 1 słoiczek żurawiny

Prostokąt ciasta francuskiego posmarować delikatnie wodą i zwinąć w rulon, zamrozić. Zamrożone ciasto zwinięte w rulonik pokroić w poprzeczne ślimaczki o grubości 1 cm. Ułożyć na papierze dopieczenia, nałożyć po kawałku sera camembert. Piec w temperaturze 220oC do czasu aż się zrumienią. Podawać na ciepło z borówkami. Smacznego!


Paszteciki francuskie


Paszteciki francuskie


Paszteciki francuskie

98. Choco markizy

To jeden z błyskawicznych przepisów, które doskonale sprawdzają się wtedy, kiedy masz wielką ochotę na coś słodkiego, a czas wydaje się zasuwać jak szalony ;). Moje ulubione ciasteczka holenderskie i pyszna czekolada. Idealne połączenie!


  • 1 opakowanie herbatników holenderskich (lub innych okrągłych)
  • 200 ml śmietanki kremówki
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • powidła morelowe
  • 2 łyżeczki koniaku

Czekoladę rozpuścić w gorącej śmietance, dodać koniak, ostudzić. Połowę ciasteczek posmarować powidłami, nałożyć krem, przykryć drugą połową ciastek. Smacznego!


Choco markizy


Choco markizy

niedziela, 20 stycznia 2008

97. Ptysie

Ptysie nieodłącznie kojarzą mi się z osiedlową piekarnią i gigantycznymi okazami tego typu słodkości. Chociaż nigdy jakoś wielce za nimi nie przepadałam, to ostatnio zdecydowałam się spróbować przygotować je samodzielnie. I wiecie co, wyszły pyszne! :) Z pewnością jeszcze nie raz powstaną w naszym domu. Z wypełnieniem można poeksperymentować i wybrać to, które najbardziej wam odpowiada. Ja proponuję krem budyniowy. Pycha!
Ciasto:

  • 1 szklanka wody

  • 125 g margaryny

  • 4 jajka

  • 1 szklanka mąki
Krem:

  • 0,5 l mleka

  • 1 budyń śmietankowy

  • 1,5 łyżki mąki

  • 0,5 szklanki cukru pudru

  • 250 g masła

Wodę gotować w rondelku z margaryną, dodać mąkę i energicznie wymieszać. Ciasto powinno odchodzić od brzegów rondelka. Pozostawić do ostygnięcia. Miksować, dodając po jednym jajku. Nałożyć do szprycy, wyciskać na blaszkę. Piec ok. 30 miniut w temperaturze 200oC. Po ostygnięciu każdego ptysia przekroić na dwie części. Przygotować krem - z podanej ilości mleka odlać pół szklanki, resztę zagotować.Do odlanego mleka dodać budyń i mąkę, wlać do gotującego się mleka, dobrze wymieszać. Wystudzić. Masło rozetrzeć z cukrem do białości i połączyć z ugotowanym budyniem. Ostudzić. Nadziewać ptysie, gotowe posypać cukrem pudrem. Smacznego!


ptysie


Ptysie

piątek, 18 stycznia 2008

96. Naleśniki kawowe

I znowu Kuchnia i kolejny pyszny przepis. Naleśniki kawowe na ostro. Szkoda, że numer nie ukazał się wcześniej, bo przepis idealnie wpisałby się w Dni Kawy. Doskonała alternatywna dla tradycyjnych naleśników. Naprawdę godne wypróbowania. A! Tym razem w kuchni szalał mój mąż ;) i muszę przyznać, że robi dużo mniejszy bałagan ;).

Ciasto:



  • 100 g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 275 ml mocnej kawy na mleku (4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej + 275 ml mleka)
  • 25 ml espresso
  • olej do smażenia

Farsz:



  • 1 mała cebula
  • 2 roztarte ząbki czosnku
  • 15 ml oliwy
  • 1 utarta cukinia
  • 6 pomidorów obranych ze skórki, pokrojonych
  • 3 łyżki naturalnego jogurtu
  • 1 łyżeczka posiekanej mięty
  • 100 g sera cheddar (ja użyłam ementalera)
  • sól, pieprz

Składniki na ciasto ubić mikserem, wstawić do lodówki na 30 minut. Wyjąć i jeszcze raz ubić. Rozgrzać tłuszcz i smażyć naleśniki na złotobrązowy kolor, po 1,5 minuty z każdej strony. Odstawić w ciepłe miejsce. Cebulę drobno poszatkować, zeszklić na rozgrzanej oliwie. Dodać cukinię, pomidory, gotować 6-8 minut. Dodać jogurt, mietę, przyprawić solą i pieprzem. Nałożyć farsz na nalesniki, zawinąć, ułożyć w natłuszczonej formie do pieczenia, posypać startym serem. Zapiekać 5 minut do czasu, aż ser się dobrze roztopi. Smacznego!


Naleśniki kawowe


Naleśniki kawowe

środa, 16 stycznia 2008

95. "Mozartwurfel"


Nowy rok zaowocował decyzją o prenumeracie magazynów kulinarnych. Na pierwszy rzut poszła Kuchnia. Mogłabym godzinami wpatrywać się w świetne zdjęcia i planować coraz to kolejne przysmaki do upichcenia, ugotowania, upieczenia. Tym razem panem kuchni okazał się mój mąż, który z niezwykłą radością upiekł specjalnie dla mnie ciasto o przyjemnej nazwie Mozartwurfel. Jest pyszne i intensywnie czekoladowe. Polecam gorąco!

Ciasto:

  • 130 g masła
  • opakowanie cukru waniliowego
  • 6 jajek
  • 130 g gorzkiej czekolady
  • 110 g cukru
  • 200 g mąki
  • 130 g marmolady morelowej
  • 100 g płatków czekoladowych
  • cukier puder

Krem:



  • 500 ml śmietanki
  • 250 g gorzkiej czekolady
  • 20 g koniaku

Czekoladę na ciasto rozpuścić i ostudzić. Masło utrzeć z cukrem waniliowym, dodać kolejno żółtka, wymieszać z czekoladą. Z białek i cukru ubić sztywną pianę, połączyć delikatnie z masą. Dodać powoli mąkę. Masę przełożyć do prostokątnej, oprószonej mąką formy. Piec około 1 godziny w temperaturze 170oC. Przygotować krem, rozpuszczając w gorącej śmietance czekoladę. Dodać koniak, ostudzić. Upieczone i ostudzoe ciasto podzielić nicią na trzy warstwy. Na pierwszą nakładami krem, przykrywamy drugą warstwą, nakładamy marmoladę, a następnie trzecią warstwę ciasta. Posypać cukrem pudrem i płatkami czekoladowymi. Podawać pokrojone w kostkę. Smacznego!


Mozartwurfel


Mozartwurfel


wtorek, 15 stycznia 2008

Głosujemy!

Akcja głosowania na najlepsze blogi 2007 trwa. Jak pewnie wielu z Was wie, knedlikowe przepisy również startują w konkursie. :)
Jeśli masz ochotę oddać na mnie głos, będzie mi bardzo miło! Wystarczy kliknąć TUTAJ i wysłać sms. Głosujący również mogą wygrać nagrody ;). Za wszystkie głosy dziękuję! Do zobaczenia w kuchni ;)

niedziela, 13 stycznia 2008

Knedlik odnowa

Startujemy! Od dzisiaj możecie podziwiać odnowioną wizualnię szatę mojego bloga. Jeszcze parę szczegółów wymaga dopracowania, ale wszystko powoli nabierze odpowiedniego wyglądu. I jak, podoba Wam się tutaj?

czwartek, 10 stycznia 2008

94. Pikantne ślimaczki serowe


Już niedługo wielka odnowa. Planuję nowy wystrój. Będzie ładnie i przyjemnie :), ale to w następnym tygodniu. Dzisiaj dzielę się kolejnym przepisem, jeszcze z menu sylwestrowego. Proste i szybkie ślimaczki. Doskonała przekąska dla wszystkich. U nas zniknęły błyskawicznie ze stołu. :) Przepis pochodzi z książki Ciastka, ciasteczka i babeczki.



  • 15 dag ciasta francuskiego
  • pikantny keczup - około 2 - 3 łyżek
  • 1 jajko
  • 5 dag sera cheddar

Ciasto francuskie rozwałkować na prostokątny placek o wymiarach około 30 x 25 cm, posmarować keczupem, zostawiając wolne1 cm od brzegu. Brzegi posmarować ubitym jajkiem. Część posmarowaną keczupem posypać startym serem. Zwinąć ciasno ciasto zaczynając od dłuższego brzegu. Wierz posmarować ubitym jajkiem. Wałek pokroić na plasterki o grubości ok. 1,5 cm, ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Wstawić do nagrzanego do 220o piekarnika. Piec około 12-15 minut. Ślimaczki powinny nieco wyrosnąć i lekko się zrumienić. Podawać na ciepło lub zimno, w zależności od upodobań. Smacznego!


Ślimaczki serowe


Ślimaczki serowe

niedziela, 6 stycznia 2008

93. Makaron z papryką


Koniec lenistwa. Czas zabrać się do pracy. Również tej kulinarnej ;). Mam pewne zaległości, ale postaram się je szybko nadrobić. Dziś powrót do makaronu. Chyba się uzależniliśmy ;). Nasza kolejna propozycja na penne - wersja z żółtą papryką. Pycha!



  • 500 g makaronu penne lub innego krótkiego makaronu

  • 4 żółte papryki

  • 1/3 szklanki oliwy z oliwek

  • 4 ząbki czosnku

  • 750 g pomidorów bez skórki

  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

  • szczypta soli

Paprykę pokroić na cienkie paski, pomidory w kostkę, czosnek posiekać. Rozgrzać 3-4 łyżki oliwy, wrzucić paprykę, smażyć około 2 minut, posolić, wlać pozostałą oliwę, wrzucić czosnek, po 3 minutach pomidory, dusić wszystko około 5 minut na wolnym ogniu. Doprawić solą, posypać natką pietruszki. Makaron ugotować, połączyć z sosem. Smacznego!


Makaron z papryką