Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zioła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zioła. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 maja 2011

Własna hodowla

Hodowla


Szczerość kuchni jest w chwili obecnej sprawą najważniejszą. Szczerość polegająca przede wszystkim na dwóch elementach - jakości i prostocie. Choć ekologiczne, organiczne i lokalne to w chwili obecnej przede wszystkim komercyjne hasła zwiększające sprzedaż, to same idee są z całą pewnością wartościowe. Dziś mamy świadomość, że żywność wytwarzana w warunkach mających jak najmniej negatywny wpływ na otoczenie, z poszanowaniem praw wytwórców i przy sensownej polityce produkcji, choć być może nie ma bezpośredniego wpływu na nasze zdrowie i smak potraw, na dłuższą metę kształtuje otaczający nas świat.


Chcąc w swojej kuchni spełnić powyższe postulaty, najlepiej samemu zostać hodowcą. Każdy w swojej skali - od małej doniczki bazylii, do własnych krów - może czerpać satysfakcję z codziennego doglądania swoich wytworów. Jeśli ograniczymy się do balkonowego ogródka jest to tanie i w zasadzie mało pracochłonne - wystarczy pamiętać o podlewaniu. Codzienna kontrola jednak z czasem stanie się naszym nałogiem. W takiej właśnie sytuacji hodowana przez nas na balkonie bazylia, lawenda i dynia zyskały status prawie-że-domowników. Z niecierpliwością czekamy na pierwsze jesienne plony. Jednocześnie wiemy, że na tym nie zakończymy, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia. Już mamy plany powiększenia naszych upraw i sięgnięcia po nowe warzywa i zioła. Chilli, majeranek, rukola - pomysłowość w tej kwestii nie ma granic. Ba! Pojawił się nawet pomysł przeprowadzki na wieś! Choć do takich zmian raczej nie dojdzie, nasza kuchnia na pewno będzie ekologiczna, organiczna i lokalna.



piątek, 5 czerwca 2009

Omlet z twarożkiem i ziołami

Jak ja lubię takie śniadania! To idealny początek dnia, chociaż muszę przyznać, że kiedyś omletów nie lubiłam. Teraz mogłabym jeść je często, chociaż nie zawsze rano mam czas, żeby je przygotować. Ten omlet jest bardzo puszysty i zarazem delikatny. Z twarożkiem i świeżymy ziołami smakuje zaś wspaniale.


A tak w ogóle to czas biegnie jak szalony. Pamiętam jak ponad miesiąc temu zaczęłam swoje przygotowania do lata, teraz pozostało zaledwie 10 dni do końca. Czy coś mi one dały? Na pewno sporo. Wypróbowałam kilka lekkich i smacznych przepisów, uświadomiłam sobie, jak duże ilości cukru i zbędnego tłuszczu zdarzało mi się okresowo pochłaniać, polubiłam aktywne poranki na zajęciach fitness i już nie wyobrażam sobie, że mogłabym inaczej zaczynać dzień, dzięki zielonej linii Dove zaczęłam dbać o swoją skórę.  Mam nadzieję, że zapału mi nie braknie i że parę dobrych nawyków pozostanie.  Wakacje w Gymnasionie zaplanowane, serum ujędrniające do ciała też planuję używać na co dzień, najgorzej będzie z dietą. No cóż, muszę się z tym pogodzić. Jestem łasuchem ;).


Omlet z twarożkiem i ziołami



Porcje: 1-2

Czas przygotowania: 15 minut

Skladniki:

  • 4 jajka

  • 25 g masła

  • 1 łyżka oleju

  • 100 g twarożku

  • garść ulubionych posiekanych świeżych ziół

  • sól

  • pieprz


Sposób przygotowania:

Żółtka oddzielić od białek. Żółtka roztrzepać energicznie widelcem, połączyć z białkamu. Masło i olej rozgrzać na patelni, wlać masę jajeczną. Smażyć do czasu, aż jajko lekko się zetnie i powstanie płaski, równy omlet. Kiedy omlet podsmaży się od spodu, na wierzchu rozsmarować twarożek wymieszany z ziołami i doprawiony do smaku solą i pieprzem. Złożyć omlet. Podawać od razu.



[print_link]

niedziela, 31 maja 2009

Muffiny śniadaniowe

Lubię takie śniadaniowe propozycje. Bo są w miarę szybkie w przygotowaniu, można zjeść je na ciepło i jedna, dwie wystarczą, aby zaspokoić poranny głód. To ostatnie doceniam teraz najbardziej, bo zaczynając dnia od zajęć fitness mam wystarczająco dużo energii i po intensywnych  ćwiczeniach nie muszę od razu czegoś podjadać ;). Jeśli pokombinować z rodzajami mąki, można z tego przepisu wyczarować całkiem fajną dietetyczną propozycję. Ale to może innym razem, bo teraz czasu brak. Intensywnie zaczynam tegoroczny czerwiec, nie powiem. Dzisiaj zaserwowałam sobie zaledwie trzy godziny snu. W następnych dniach lepiej nie będzie. Niezłą kurację sobie serwuję ;). Obawiam się, że nawet intensywnie wcierana zielona linia kosmetyków nie pomoże i nie doda mi energii. No cóż, nie można mieć wszystkiego ;). Musi wystarczyć mi samo ujędrnianie ;).


Breakfast muffins



Porcje: 12

Czas przygotowania: 30 minut

Składniki:

  • 200 g mąki

  • 1/2 szklanki mleka

  • 1 jajko

  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

  • 70 g rozpuszczonego i wystudzonego masła

  • mała czerwona papryka

  • garść zielonych oliwek

  • ulubione zioła

  • kawałek sera żółtego

  • sól

  • pieprz


Sposób przygotowania:

Jajko lekko ubić, połączyć z mlekiem i masłem. Następnie dodać suche składniki - mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wymieszać. Do masy dodać pokrojoną w kostkę paprykę (można wcześniej usunąć z niej skórkę), pokrojony w kostkę ser i oliwki. Na koniec dodać zioła i doprawić solą i pieprzem. Delikatnie wymieszać. Masę nakładać do foremek na muffiny, wyłożonych papilotkami lub wysmarowanych masłem. Piec około 20-25 minut w temperaturze 200 stopni C.



[print_link]