środa, 30 grudnia 2009

Najlepsze z najlepszych 2009

Kochani wielkimi krokami zbliża się koniec roku, czas więc na małe podsumowania. Zapraszam Was wszystkich do błyskawicznej zabawy. Poszperajcie we wpisach na swoich blogach i wybierzcie jeden, Waszym zdaniem najlepszy przepis roku 2009. Prześlijcie go na mój adres - mysza_klapsiara[at]gazeta.pl, razem ze zdjęciem, linkiem do przepisu na Waszym blogu oraz Waszym nickiem. Akcja ogłoszona zostanie na Durszlaku, tak więc również tam możecie zgłaszać swoje propozycje.


W taki oto sposób powstanie fantastyczny zbiór najlepszych przepisów kulinarnych roku 2009, który umieszczę w specjalnych podsumowaniu. Zgłaszać swoje propozycje możecie do poniedziałku, 4 stycznia 2010.


Zapraszam wszystkich serdecznie! Mam nadzieję, że zbiór będzie pokaźny i stanie się fantastycznym pretekstem do przyjrzenia się bliżej blogom z naszego małego kulinarnego świata :)


2009


Kod banera:



Przyłącz się do tej akcji w serwisie Durszlak! (UPDATE: akcja będzie dostępna na durszlaku tuż po jej zaakceptowaniu)

czwartek, 24 grudnia 2009

Wesołych Świąt!

Merry Christmas!

środa, 23 grudnia 2009

Świąteczne babeczki z żurawiną

Bardzo lubię ten czas przedświąteczny, kiedy po kuchni roznoszą się cudowne zapachy. Przyprawy korzenne, suszone grzyby, wędzone śliwki. Po prostu uczta dla naszych zmysłów. Przepis ten jest również niezwykle aromatyczny. Żurawina w połączeniu ze słodkim czerwonym winem, brandy, miodem i brązowym cukrem pachnie wybornie. A jak smakuje! Możecie sobie wyobrazić, ale jeszcze lepiej jest spróbować, bo naprawdę warto. To jeden z tych przepisów Nigelli które z pewnością wejdą na stałe do mojego świątecznego repertuaru potraw. Nie dosyć, że błyskawicznie się je przygotowuje, to jeszcze można je upiec na kilka dni przed świętami, przechowując je w szczelnie zamkniętej puszcze lub po prostu mrożąc.


Babeczki żurawinowe to moja kolejna propozycja w ramach kulinarnych zabawy zorganizowanych przez Cudawianki i Olgę.


Christmas cupcakes


Składniki: ciasto kruche - 240g mąki, 60 g margaryny, 60 g zimnego masła, sok z 1 pomarańczy, szczypta soli nadzienie żurawinowe - 75g brązowego cukru, 60 ml słodkiego czerwonego wina, 300 g żurawiny, 1 łyżeczka mielonego cynamonu, 1 łyżeczka mielonego imbiru, 1/2 łyżeczki mielonych goździków, 75 g suszonej porzeczki, 75 g rodzynek, 30 g suszonej żurawiny, sok i skórka z 1 mandarynki, 25 ml brandy, 2 łyżki miodu


1. Z podanych składników szybko zagnieść kruche ciasto, włożyć do lodówki na 30 minut. Po tym czasie wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować na grubość 2 mm, wykrawać kółka o średnicy nieco większej niż dno foremek na muffiny - ciasto musi być lekko zawinięte na ściankach, żeby utworzyło 1,5 cm rant. Z reszty ciasta wykrawać odpowiedniej wielkości gwiazdki.


2. Przygotować nadzienie. W dużym rondelku rozpuścić cukier w czerwonym winie, podgrzewając wszystko na wolnym ogniu. Następnie dodać przyprawy, żurawinę, porzeczki i rodzynki. Wszystko gotować na wolnym ogniu około 20 minut - masa powinna być dosyć gęsta. Dodać brandy i miód, zamieszać, zdjąć z ognia.


3. Przygotowane nadzienie wyłożyć na wierzch ciasta (po 2 łyżeczki na 1 babeczkę), na wierzch położyć gwiazdki. Babeczki wstawić do nagrzanego do 220 stopni C piekarnika. Piec 15 minut.


[print_link]

wtorek, 15 grudnia 2009

W odwiedzinach u Królowej Śniegu - wyniki konkursu

Kochani czas najwyższy ogłosić laureata konkursu. Właścicielem nowej lustrzanki Nikon d3000 została Agata. Gratuluję serdecznie!



I jeszcze słów kilka o samym przebiegu konkursu. Zostawiliście grubo ponad 1000 komentarzy, chociaż nie wszystkie zostały zaakceptowane. Te zawierające nieistniejący e-mail i te ewidentnie się dublujące kasowałam, co zaznaczyłam wyraźnie we wpisie konkursowym. Nie oznacza to jednak, że nie zauważałam pewnych nadużyć ;). Komentarze z jednego adresu IP były częste, ale te zostawiałam ze względu na to, że pojawiały się w przypadku każdej fotografii, a poza tym i tak nie zmieniały nic w rankingu. Podobnie było z tymi pochodzącymi z różnych zewnętrznych portali ;). Możecie być pewni, że starałam się być jak najbardziej sprawiedliwa, śledząc na bieżąco przebieg głosowania.


Jeszcze raz gratuluję serdecznie i życzę miłego użytkowania nowego aparatu!

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Ostatni dzień głosowania

Jeszcze tylko dzisiaj możecie głosować na najlepszą zimową fotografię! Głosowanie potrwa do północy. Równocześnie przypominam, że wszystkie komentarze z nieaktywnym lub fikcyjnym adresem email zostaną skasowane.

niedziela, 13 grudnia 2009

Inspiracje: Gourmet's Favorite Cookies

Szukacie pomysłu na świąteczne ciasteczka? Na stronie magazynu Gourmet znajdziecie dziesiątki przepisów na niepozorne, malutkie wypieki. Smaczna wycieczka przez ciasteczkową historię!


Gourmet cookies

30 dni z nikonem :)

Moja przygoda z Nikonem dobiega powoli końca (choć tak naprawdę to dopiero początek zabawy), czas więc na małe podsumowania i relację z użytkowania nowego aparatu. Lojalnie jednak ostrzegam, że są to subiektywne wrażenia jakby nie było fotoamatora, tak więc połowa z nich może wydać się zabawna osobom znającym się na rzeczy, ale co tam... ;)


Ponieważ nie jest to moja pierwsza lustrzanka, samo wzięcie nikona d3000 do rąk nie przyniosło mi jakiś ekstremalnych wrażeń, ale za to utwierdziło mnie w przekonaniu, że dla osób początkujących, stawiających pierwsze kroki w fotografii, ale równie dobrze dla tych, którzy po prostu korzystają z aparatu na co dzień, ten model nikona jest naprawdę dobrym wyborem. Niewielki jak na lustrzankę rozmiar, ciężar sprawia, że można go zabrać ze sobą wszędzie. Śmiało mieści się nawet w większej damskiej torebce ;). Dobrze się go trzyma, sprawia wrażenie solidnego, dostęp do przycisków funkcyjnych jest swobodny i nie przysparza problemów podczas użytkowania.


Co do samego fotografowania, to zdjęcia robi się bardzo przyjemnie. Jeśli mamy czas i odrobinę podstawowej wiedzy, to nikonem można wyczarować naprawdę fajne fotki. Moje zabawy z przesłoną i czasami sprawiały, że z kompletnie nienadających się do fotografowania sytuacji i warunków, powstawały całkiem niezłe obrazki. Co prawda kitowy obiektyw nie dawał poszaleć, ale z jakości zdjęć na prawdę jestem zadowolona. Dobra ostrość, brak szumów przy niższych czułościach (przy wysokich są niestety bardzo widoczne), dobre odwzorowanie kolorów. No i nareszcie większy od mojego dotychczasowego 11 polowy autofokus, który idealnie spisywał się w warunkach, kiedy obiektem moich fotografii była chociażby grupka uśmiechniętych dzieci :).


Co jeszcze... Nikon działa błyskawicznie, tuż po włączeniu jest gotowy do robienia zdjęć. Brak stabilizacji obrazu w korpusie rekompensuje stabilizacja w obiektywie, która swoją drogą nieźle na początku mnie przestraszyła, wydając bliżej niezidentyfikowane dźwięki i sugerując mi, że z moim widzeniem jest chyba coś nie tak ;). Duży wyświetlacz, zajmujący 2/3 szerokości korpusu jest bardzo funkcjonalny, chociaż niestety z każdym nowym zdjęciem funduję mu ślady mojego nosa...


Niestety nie udało mi się wyciągnąć nikona na jakiś dłuższy spacer, bo albo warunki późnowieczorne nie sprzyjały zbytnio pieszym wędrówkom, albo widok dziewczyny z aparatem w dłoni na pobliskim targu okazywał się zbyt nietypowy i mógł pociągać niezbyt pożądane konsekwencje, ale udało mi się poza sesjami typowo kulinarnymi, przetestować nowy aparat w warunkach zupełnie odmiennych. Był więc wieczorny spacer ulicami Katowic, wizyta w Coffee Heaven i zdjęcia pstrykane ukradkiem zza mojego ulubionego fotela ), spacer z cudownym westem, utrwalanie dziecięcych radości. Niestety miesiąc to zdecydowanie za krótko, żeby pokazać szereg możliwości aparatu. Ale ich odkrywanie polecam tym, którzy zdecydują się rozpocząć przygodę z fotografią. A ja na razie mam chrapkę na nowy obiektyw. Tak na początek naszej bliższej z nikonem znajomości.


Nikon mix

piątek, 11 grudnia 2009

Muffiny piernikowe raz jeszcze

Powiedzcie mi, kiedy minęło tych kilkanaście dni grudniowych? Dopiero dzisiejszy lekki mróz przypomniał mi, że za dwa tygodnie święta. A tu u mnie pusto... ;) Kalendarz adwentowy w tym roku nieco zaniedbany, świąteczne kulinarne plany również jeszcze nie poczynione do końca, ach!


Przepisów błyskawicznych więc ciąg dalszy. Kolejne muffiny, prawie identyczne jak te poniżej, tylko że lepsze :). Z podwójną ilością rodzynek i aromatycznej kandyzowanej skórki pomarańczowej, z maślanką zamiast mleka i niewielką ilością kakao. Dzięki temu muffiny mniej przypominają korzenną wersję murzynka, a są za to intensywnie piernikowe. I na dodatek jeszcze idealnie spisują się w roli drobnego słodkiego upominku. Z wczesnoświątecznego stołu zniknęły ponoć szybko, szybciusieńko... :)


Gingerbread muffins


1 i 3/4 szklanki mąki (może być po połowie mąki uniwersalnej i pszennej pełnoziarnistej)
1/2 szklanki brązowego cukru
1 łyżeczka sody
szczypta soli
3 łyżeczki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki kakao
3/4 szklanki maślanki
1/2 szklanki oleju
1/4 szklanki płynnego miodu lub melasy
2 roztrzepane jajka
200 g rodzynek
opakowanie kandyzowanej skórki pomarańczowej


1. W osobnych naczyniach połączyć ze sobą suche i mokre składniki. Następnie połączyć je ze sobą, mieszając szybko i niezbyt starannie. Na końcu dodać rodzynki i skórkę pomarańczową.


2. Przygotowaną masę nałożyć do 3/4 wysokości foremek. Wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika i piec około 20 minut do tzw. suchego patyczka.


[print_link]


kalendarzBabka piaskowa
Muffiny piernikowe
Muffiny piernikowe


Muffinki biorą udział w świątecznej akcji Olgi.

niedziela, 6 grudnia 2009

Świąteczne muffiny piernikowe

Jestem niewątpliwą fanką piernikowych słodkości. Dlatego też tak bardzo lubię świąteczną, bożonarodzeniową kuchnię, bo tylko w grudniu królują u mnie przyprawy korzenne i miód. W pierniku jest coś wyjątkowego. Długo dojrzewające ciasto, niezwykły aromat przypraw i smak, jakiego nie ma żadne inne ciasto.


W poszukiwaniu smaku idealnego co roku testuję nowe przepisy i nadal nie mogę zdecydować się na ten jedyny. Cieniutkie korzenne ciasteczka przyciągają równie mocno co czekoladowe katarzynki, szybki piernik na miodzie czy tradycyjny piernik staropolski. Nie ograniczam się więc do jednej wariacji, a testuję nowe, o całkiem nowych "strukturach". Muffiny piernikowe nie gościły jeszcze nigdy na naszym świątecznym stole. Postanowiłam szybko nadrobić braki i przygotowałam tuzin aromatycznych małych babeczek. Wyszły puszyste, niezbyt słodkie, najeżone orzechami i królewskimi rodzynkami. Następnym razem upiekę je z mąki pełnoziarnistej, wtedy ciasto będzie bardziej zwarte, podobne do tego, jakim zajadam się w mojej ulubionej kawiarni :).


Gingerbread muffins


1 i 3/4 szklanki mąki uniwersalnej
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka sody
szczypta soli
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżeczki kakao
3/4 szklanki pełnotłustego mleka
1/2 szklanki oleju
1/4 szklanki płynnego miodu
2 roztrzepane jajka
100 g rodzynek
1/2 szklanki posiekanych włoskich orzechów


1. W osobnych naczyniach wymieszać ze sobą suche składniki (bez rodzynek i orzechów), w osobnym mokre, połączyć ze sobą mieszając niezbyt starannie. Na końcu dodać orzechy i rodzynki, wymieszać.


2. Przygotowaną masę wlać do foremki wyłożonej papilotkami (do 2/3 wysokości). Wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika i piec około 20 minut do tzw. suchego patyczka.


[print_link]


kalendarzBabka piaskowa
Muffiny piernikowe


Muffinki biorą udział w III Festiwalu Pierniczków oraz świątecznej akcji Olgi.

sobota, 5 grudnia 2009

Czekoladowa babka piaskowa

Pięć dni grudnia za nami, a ja nie zdążyłam zajrzeć, co kryją pierwsze okienka mojego tegorocznego kulinarnego kalendarza adwentowego ;). Ale już prędko nadrabiam zaległości. Tuż przed Mikołajkami proponuję pyszną, wilgotną babkę Marthy Stewart. Baba jest intensywnie czekoladowa, przypomina pysznego murzynka, chociaż zdecydowanie jest bardziej puszysta. Idealna propozycja dla czekoholików!


kalendarzBabka piaskowa


Ciasto
2,5 szklanki mąki tortowej
1/2 szklanki dobrej jakości kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki śmietany 18%
kostka margaryny
1,5 szklanki cukru
4 jajka
kilka kropel aromatu waniliowego
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
Polewa
100 g dobrej jakości gorzkiej czekolady
1/2 szklanki śmietany kremówki


1. Osobno wymieszać suche składniki (mąkę, sodę, kakao), osobno mleko ze śmietaną. Margarynę utrzeć razem z cukrem do białości, a następnie dodawać naprzemiennie mąkę z kakao oraz mleko. Dobrze zmiksować (masa jest dosyć gęsta). Na końcu dodać orzechy, zamieszać.


2. Przygotowaną masę nałożyć do wysmarowanej masłem i wysypanej mąką foremki, wstawić do nagrzanego do 160 stopni piekarnika i piec około 1 godziny.


3. Przygotować polewę. Śmietanę podgrzać w rondelku, zdjąć z ognia, a następnie dodać czekoladę. Mieszać do całkowitego rozpuszczenia. Przygotowaną polewą polać ostudzone ciasto.


Chocolate Bundt Cake


[print_link]

środa, 2 grudnia 2009

W odwiedzinach u Królowej Śniegu - drugi etap konkursu

Ta daaam! Przedstawiam wam pięć finałowych zdjęć, których autorzy mają szansę wygrać nowiutką lustrzanką Nikona. Od teraz poprzez komentarze na blogu możecie głosować na, waszym zdaniem, najlepszą fotografię (każda ma przyporządkowany numerek, wystarczy wpisać go w treść komentarza). Wybór finałowej piątki był naprawdę trudny. Niejednokrotnie byłam pod wrażeniem waszej pomysłowości. Ale wybrać musiałam. tak więc oto nasi finaliści (w kolejności przypadkowej):

 


Zdjęcie nr 1, autor: Dorota Bulbiak


1


Zdjęcie nr 2, autor: Trufla


2


Zdjęcie nr 3, autor: Agata


3


Zdjęcie nr 4, autor: Paweł Kopeć


4


Zdjęcie nr 5, autor: Maja Wesołowska


5



Głosować możecie do 14 grudnia 2009 roku!


UPDATE: Każdy może oddać TYLKO 1 głos. Wszystkie podwójne komentarze (również te przy których podano ten sam adres email) zostaną skasowane.


UPDATE 2: Przy głosowaniu proszę podawać aktywne adresy email. Wszystkie komentarze zawierające nieaktywny lub fikcyjny email zostaną usunięte.

wtorek, 1 grudnia 2009

Kulinarny Kalendarz Adwentowy 2009

Był dwa lata temu, był w ubiegłym roku, nie mogło go również zabraknąć i teraz. Staje się już powoli małą tradycją, że wraz z 1 grudnia rozpoczynam kulinarne przygotowania do świąt. W codziennych "kalendarzowych" wpisach pojawią się więc smakowite świąteczne przepisy, ale również inspiracje, które powoli wprowadzą Was w świąteczny nastrój! Tak więc zaczynamy!


Recipe Advent Calendar